Lea Michele w ogniu krytyki. Gwiazda serialu „Glee” oskarżana o rasizm i dyskryminację

Lea Michele, jak wiele innych gwiazd, w swoich mediach społecznościowych wyraziła solidarność z ruchem Black Live Matters. To jednak nie umknęło uwadze osób współpracujących z nią na planie „Glee”. Kilka z nich przypomniało aktorce o sytuacjach, w których przejawiała dyskryminację i rasizm.

Lea Michele krytykowana za rasizm i dyskryminację

Lea, gwiazda serialu „Glee”, miała (w swoim mniemaniu) dobre intencje. Pragnęła wyrazić wsparcie dla ruchu Black Live Matters i sprzeciw wobec śmierci George’a Floyda po brutalnej interwencji policji. Zrobiła to na Twitterze. Nie spodziewała się jednak, że jej niewinna wiadomość spowoduje, że na jaw wyjdą jej własne grzechy.

Była koleżanka z serialu „Glee”, Samantha Marie Ware, odpowiedziała na tweeta, przypominając Michele, że ta zamieniła jej czas spędzony na planie w „w piekło”. Doszło do tego, że Samantha wątpiła w zasadność kontynuowania kariery w Hollywood.

Nigdy nie zapomnę, jak powiedziałaś wszystkim, że gdybyś tylko mogła, „nas***byś do mojej peruki”. To zresztą nie jedyna traumatyczna mikroragresja z twojej strony przez którą zaczęłam wątpić w kontynuowanie kariery w Hollywood

- napisała Ware.

Imia Fleur , która pracowała za kulisami serialu „Glee” napisała natomiast, że Lea specjalnie nadepnęła jej na stopę i nigdy za to nie przeprosiła. Udawała, że Fleur nie istnieje, a za całe zajście przeprosili ją inni członkowie ekipy, którzy byli tego świadkami.

To jednak nie koniec donosów ze strony członków ekipy pracujących nad „Glee”. Aktor Dabier Snell, który w 2014 roku pojawił się gościnnie w jednym z epizodów serialu, zwrócił się bezpośrednio do Michele:

Dziewczyno, nie pozwoliłaś mi nawet usiąść przy stole z członkami obsady, ponieważ powiedziałaś, że „to nie miejsce dla mnie”, pie*** się Lea

- skwitował ostro w swoim wpisie, pozwalając sobie na przekleństwo.

Lea Michele - gwiazda Glee i jej „przeprosiny”

Lea zdecydowała się publicznie przeprosić za swoje zachowanie. Zrobiła to jednak w zupełnie nieudolny sposób.

W swoim wpisie na Twitterze chciałam pokazać wsparcie dla przyjaciół, sąsiadów i społeczności w tym trudnym czasie. Jednak odpowiedzi, które dostałam sprawiły, że skupiłam się na swoim własnym zachowaniu wobec członków ekipy i tym, jak oni je odbierali

- napisała aktorka.

I choć przyznała, że być może zachowywała się niedojrzale, kilkukrotnie zaznaczyła, że krytyka wobec niej wynika z jej „odbioru” przez członków ekipy. Nie zaś z faktu, że jawnie się nad nimi znęcała. Komentujący nie pozostawili na Michele suchej nitki.

Słowa nie mogą wyrazić, jak udane są te przeprosiny. Za to liczby już tak: 0/10

- czytamy w komentarzach.

Brian Justin Crum, piosenkarz, nie owijał w bawełnę.

Napisz jeszcze raz słowo „odbiór”. Cieszę się, że lata myślenia, że jesteś lepsza od innych, wreszcie cię dopadły

- stwierdził.

Lea Michele jest obecnie w zaawansowanej ciąży, o czym również nie omieszkała napisać w swoich „przeprosinach”. Zaznaczyła, że się zmieniła, dorosła i zamierza być wzorem do naśladowania dla swojego dziecka. Długie przeprosiny, w których aktorka wciąż się tłumaczy zamiast przyznać do błędu, na razie jednak na to nie wskazują.

Zobacz także:

Cole Sprouse, gwiazda serialu "Riverdale", został aresztowany podczas zamieszek wywołanych przez śmierć George'a Floyda

Nie żyje wokalista boysbandu Dream Street. Chris Trousdale był zakażony koronawirusem

Dramat młodych bezdomnych. Są całkowicie niewidzialni dla społeczeństwa

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości