Ewa Ernst-Dziedzic. Polka w austriackim parlamencie

Pani Ewa Ernst-Dziedzic jest pierwszą Polką, która zasiada w austriackim parlamencie od 1918 roku. Jak wyglądała jej przygoda z polityką i droga do Rady Narodowej? O co walczy w austriackim parlamencie i jak wyglądał jej ślub z wieloletnią partnerką Anją?

Od zawsze interesowałam się polityką

Zobacz też:

Jeffrey Archer: "Brexit bez porozumienia byłby niedobry dla Polski i Wielkiej Brytanii"

Ewa Ernst-Dziedzic

Zawsze interesowałam się polityką. Moja rodzina była też z nią związana. Do Austrii wyjechaliśmy w 1990 roku, było to związane z sytuacją w Polsce i zainteresowaniem innym światem. W Polsce mieliśmy poczucie odizolowania.

Jak wyglądały pierwsze lata w Austrii?

Zobacz też: Hartwich posłanką, jej niepełnosprawny syn z zakazem wejścia do sejmu: "Kuba chciałby być w czasie zaprzysiężenia" >>>

W latach dziewięćdziesiątych w Austrii uważano nas za całkiem innych obcokrajowców, takich z tego gorszego sortu. Trudno było o mieszkanie, trudno było o zezwolenie na pracę. Tata musiał przez długie lata odśnieżać chodniki, zanim dostaliśmy stały pobyt. Moja mama musiała przez lata sprzątać, żeby utrzymać rodzinę.

O co Ewa Ernst-Dziedzic walczy w parlamencie?

Te doświadczenia przyczyniły się do tego, że zaczęłam walczyć o sprawiedliwość dla wszystkich, żeby wszystkie dzieci miały równe szanse. Jako kobieta, jako migrantka nabyłam doświadczeń, które teraz wnoszę do polityki i do parlamentu. Walczę o prawa kobiet. Ponieważ nadal jest to odczuwalne, także w polityce, że kobiety walczą z tym szklanym sufitem. Zabiegam też o prawa obcokrajowców i mniejszości.

Zobacz też: Boris Johnson. Kim jest kontrowersyjny premier Wielkiej Brytanii?

Ślub z Anją

Po 11 latach związku, 10 czerwca 2019 r., Ewa wzięła ślub ze swoją partnerką Anją i przyjęła nazwisko Ewa Ernst-Dziedzic. Był to setny ślub pary homoseksualnej w Austrii od czasu legalizacji tej formy prawnej związków pół roku wcześniej.

Nigdy nie chciałam być postrzegana przez pryzmat orientacji seksualnej. W Austrii to nie odgrywa większej roli. W Polsce niestety jest troszeczkę inaczej. Mam nadzieję, że to się zmieni. Żyjemy w XXI wieku i każdy ma prawo do tego, żeby żyć jak mu się podoba jeśli to nie zagraża życiu innych osób.

Autor: Filip Yak

podziel się:

Pozostałe wiadomości