"Bitwa braci" - książka, która rzuca światło na konflikt Williama i Harry'ego. Z czego on wynika?

Dwóch chłopców dorastało na oczach całego świata. William i Harry, czyli synowie księżnej Diany i księcia Karola, przez całe życie znajdują się na świeczniku. Obecnie dużo mówi się o ich rzekomym konflikcie. Czy takowy rzeczywiście istnieje? Temat podjął brytyjski pisarz, Robert Lacey, w swojej książce "Bitwa braci".

"Battle of Brothers" – "Bitwa braci"

Robert Lacey to postać kultowa na wyspach brytyjskich. O rodzinie królewskiej pisze od ponad 40 lat. To autor z zasadami – przed opublikowaniem każdej swojej książki, wysyła ją najpierw do Pałacu Buckingham. W przypadku "Battle of Brothers" spotkało go spore zaskoczenie. Przesyłka wróciła do niego bowiem nierozpakowana, o czym opowiedziała nam nasza reporterka prosto z serca Londynu, Anna Senkara.

Tym samym pałac powiedział mu: "Robert, my nawet nie chcemy wiedzieć, co jest w tej książce"

- powiedziała dziennikarka. No właśnie, co znajduje się w publikacji?

Przede wszystkim opis konfliktu Harry’ego i Williama. Autor twierdzi, że jego geneza sięga wiele lat wstecz, aż do dzieciństwa chłopców

- wyznała Ania. I dodała:

Mamy taką sytuację, że dwóch braci dorasta na oczach całego świata. Wszyscy pamiętamy słynne królewskie prezentacje dzieci, kiedy maleństwo chwilę po narodzinach jest pokazywane światu jeszcze przed szpitalem. Dorastali poniekąd w takich samych warunkach, natomiast ten starszy, czyli William, od samego początku był szykowany na przyszłego króla, a Harry to był zawsze "ten drugi" i tutaj Brytyjczycy nawet określają go mianem "spare", czyli zapasowy.

Robert Lacey otrzymał sporo krytyki od fanów Williama, bowiem w książce nie omieszkał stwierdzić, że książę nie jest ideałem.

Rzeczywiście on tutaj ma charakterek

- skwitowała nasza dziennikarka.

Brytyjczycy chcą zaś widzieć w Williamie perfekcyjny materiał na króla. Inaczej sprawa ma się z Harrym, który od zawsze uznawany był przez opinię publiczną za rozrabiakę.

W książce nie brakuje także wątków na temat tzw. "Megxitu", czyli rozłamu do jakiego doszło w rodzinie królewskiej po ślubie Harry’ego z Meghan Markle.

Jak pisze autor, William ma taki żal do brata, że do dzisiaj nie jest w stanie mu tego do końca wybaczyć. Natomiast Harry ma ponoć za złe Williamowi, że ten miał się lekceważąco do Meghan Markle odnosić na samym początku jest znajomości.

- powiedziała Anna Senkara

Konflikt między Williamem i Harrym

Temat skonfliktowanej rodziny królewskiej poruszyliśmy także w rozmowie z dziennikarzem i byłem współpracownikiem BBC, Maciejem Czajkowskim.

Tak naprawdę tam jest bardzo mocna więź

- zaczął.

Wiadomo, że tam było pęknięcie, bo William powiedział Harry’emu: 'słuchaj, poznałeś tę dziewczynę, daj sobie trochę czasu'. William zaś był z Kate przez 10 lat

- dodał dziennikarz. I przyznał, że to także wynika z faktu, że William od początku był wychowany na króla.

Harry był tą czarną owcą

- mówił Czajkowski. Rzeczywiście, brytyjskie media w czasach, gdy Harry imprezował, wieszały psy jedynie na nim, nie zaś na Williamie, nawet jeśli ten również uczestniczył w zabawie. W Williamie chciano widzieć przyszłego króla idealnego, o czym wspominała także Ania Senkara.

Dzięki Meghan zaś Harry odnalazł swoją rolę w życiu. Według Czajkowskiego nie chciał tym samym słuchać złotych rad starszego brata.

Konflikt braci wynika z tego, że ich rola od początku była inna

- skwitował dziennikarz

Bez względu na wszystko jednak więź między braćmi na pewno istnieje. Jeśli zaś chcesz poznać historię ich wzajemnych zależności - warto sięgnąć po publikację Roberta Lacey.

Obejrzyj całą rozmowę z Maciejem Czajkowskim:

Zobacz także:

Egzotyczne papugi zamieszkały w Polsce. Skąd wzięły się u nas aleksandretty obrożne?

Polsko-nigeryjski ślub naszych widzów. "Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia"

Dania wspomagające odporność. Przepisy Moniki Mrozowskiej dla kobiet w ciąży i nie tylko

Autor: Anna Mierzejewska

Reporter: Anna Senkara

podziel się:

Pozostałe wiadomości