Psi manicure, zabiegi w SPA, czytanie bajek. Jakie są granice miłości do pupila?

Wielu ludzi przelewa swoją miłość na zwierzaka i traktuje go jak swoje dziecko. Dlaczego tak robią? Jakie są granice miłości do pupila? O bambinizmie i uczłowieczaniu zwierząt rozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN z psychologiem Piotrem Mosakiem i instruktorem szkolenia psów Radkiem Ekwińskim.

Bambinizm to postrzeganie dzikich zwierząt jako bezbronnych istot, które należy wesprzeć. Zjawisko to charakteryzuje głównie osoby wychowane w dużych miastach, których wiedza o przyrodzie pochodzi z internetu, telewizji, czy radia.

Bambinizm niejednokrotnie prowadzi do niewłaściwych zachowań w dobrych intencjach, jak np. zabieranie z lasu młodych zajączków w przekonaniu, że opuściła je matka.

>>> Zobacz także:

Nazwa zjawiska wzięła się od Disney’owskich filmów animowanych, którego bohaterem był jelonek Bambi. Pierwszym naukowcem, który zajął się badaniem tego zjawiska był Niemiec Rainer Brämer.

Z baminizmem nieco związane jest również uczłowieczanie zwierząt (antropomorfizacja), czyli wyposażanie je w myśli, intelekt i samoświadomość. Coraz częściej dorośli ludzie mówią o swoich pupilach jak o dzieciach i traktują je dokładnie w ten sam sposób. Na poziomie językowym antropomorfiazcja przyjmuje różne formy, np. "Syneczek chce iść z mamusią na spacer?", "Jedziemy do dziadków?", "Tatuś Cię teraz uczesze". Na poziomie zachowań to na przykład podnoszenie zwierzaka, przemawianie do niego czułym tonem, pozwolenie na objęcie w posiadanie fotela i naszego łóżka.

Uczłowieczanie zwierząt spowodowało, że powstaje coraz więcej salonów piękności dla naszych pupili, w których groomerzy robią im modne fryzury, a pawdicurzyści dbają o kształt, długość i kolor pazurów. Każdego roku w wielu sklepach z akcesoriami pojawiają się też nowe kolekcje ubrań, które przymierza się zwierzakom w eleganckich przymierzalniach. Coraz częściej można też spotkać się z tym, że właściciele klubów fitness zapraszają na psie bieżnie, albo zajęcia z piłkami. Właściciele zwierzaków mają również możliwość pochowania swoich pupili na specjalnych cmentarzach.

Przyczyn uczłowieczania zwierząt jest wiele. Są to na przykład: rozczarowanie ludźmi, lęk przed zranieniem, czy problemy z nawiązywaniem relacji z innymi osobami.

Znam przypadki osób, które przeżyły wiele rozczarowań w kontaktach z ludźmi. Mają za sobą ciężkie przeżycia i nieudane związki. Czasami zdarza się, że takie osoby przelewają swoją miłość właśnie na zwierzęta.

- powiedział psycholog Piotr Mosak.

Zdaniem naszego gościa, pies - nawet najmądrzejszy - nie jest człowiekiem. Nie należy go personifikować i wywyższać. Pies musi znać swoje miejsce w szeregu i będzie szczęśliwszy, jeśli pozwolimy pozostać mu zwierzęciem i rządzić się swoimi prawami natury.

Tego samego zdania jest Radek Ekwiński:

zwierzak reaguje na świat, który go otacza inaczej niż my. Powinien móc rozwijać się w zgodzie z potrzebami swojego gatunku, zapisanymi od tysięcy lat w jego genach. Jeśli to mu zapewnimy, będzie najszczęśliwszy na świecie.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości