Cudo architektoniczne na Podhalu

Na zboczach Gubałówki, na Furmanowej stoi chałupa góralska zbudowana z kamieni i bali. Dlaczego jest taka wyjątkowa? Zobaczcie!

Dom stawiany był przez cieśli, ręcznie. Dźwigi były użyte jedynie do podnoszenia ciężkich głazów, które ważą po kilka ton. Ciekawostką jest to, że przy budowie chałupy nie użyto gwoździ.

>>> Zobacz także:

Wejście do domu jest tradycyjne, wzorowane na chałupach chochołowskich. W środku znajduje się wielka antresola, którą trudno spotkać w budowlach podhalańskich. Dzięki wielkim oknom do domu wpada dużo światła. Chałupę ogrzewa piec zaopatrzony w zapiecek.

Kąt nachylenia połaci dachowych powoduje, że krokwie o bardzo oszczędnym przekroju wytrzymują uderzenia wiatru halnego i obciążenie dużych mas śniegu.

Co jakiś czas drewno, z którego wybudowany jest dom należy wyszorować przy użyciu ryżowych szczotek i szarego mydła.

W tym roku była myta chałupa. Dziesięć dni to trwało. Robiły to trzy kobitki. To jest taka praca ciężka, że żaden facet, by tego nie wykonał. Jeden płaz jest myty około dziesięciu razy. Do białości, że musi być czysta szmata.

- powiedziała właścicielka.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości