Spotkała się z Libankami walczącymi o wolność kobiet. "Jak im wytłumaczyć, że w Polsce miałyśmy te prawa i je straciłyśmy?"

W programie "Kobieta na krańcu świata" od lat Martyna Wojciechowska przedstawia niezwykłe historie kobiet na całej Ziemi. W premierowym odcinku przybliżyła postać Zeny Bou Chahine, która została w Libanie pierwszą strażaczką-ochotniczką. W studiu opowiedziała nam o sytuacji w Bejrucie oraz zwróciła się z apelem do Polek.

Martyna Wojciechowska pojechała do Bejrutu - miejsca, gdzie doszło do gigantycznej eksplozji, w wyniku której zginęło 190 osób, a 6,5 tys. zostało rannych. Zniszczeniu uległ port i spory kawałek miasta. Wśród napotkanych osób była wyjątkowa kobieta – Zena, która z narażeniem własnego życia ruszyła, by gasić pożary i pomagać ludziom.

"Tysiące osób nie mają dachów nad głową"

Wybuch w Bejrucie był jednym z największych w historii. Straty materialne szacowane są na nawet 15 mld dolarów, a 300 tys. mieszkańców pozostało bez dachu nad głową . Odbudowa miasta potrwa kilka lat. Martyna Wojciechowska w studiu opowiedziała, jak wygląda życie w stolicy Libanu.

Kraj jest w dramatycznej sytuacji. On historycznie jest bardzo mocno naznaczony: 15-letnia wojna domowa, wojna z Izraelem. Oni właściwie co chwilę próbują się podnieść z kolan. Tymczasem dochodzi do jednej z największych eksplozji w historii ludzkości. Prawda jest taka, że nie ma tam środków i możliwości, by odbudować miasto. Tysiące osób nie mają dachów nad głową. Trudno przewidzieć, czy będzie jakakolwiek poprawa sytuacji. Raczej nie

- oświadczyła dziennikarka.

Kiedy Martyna poznała bohaterkę premierowego odcinka?

Okazuje się, że gdy Martyna realizowała materiał o uchodźcach syryjskich, Zena była jej tłumaczką i fixerką, czyli osobą, która pomaga załatwiać różne rzeczy na miejscu.

Gdy dowiedziałam się o wybuchu, zadzwoniłam do niej. Wiedziałam, że chcę tam wrócić, ale tym razem zrobić materiał o niej. Jest pierwszą ochotniczką w Libanie, która wywalczyła sobie to miejsce w patriarchalnym świecie i pociągnęła za sobą inne dziewczyny. W tej chwili dowodzi 20-osobowym zespołem strażaczek-ochotniczek

- powiedziała Martyna.

Podróżniczka podkreśliła, że Libanki są dumne, że wywalczyły sobie pozycję w męskim świecie. W tamtym kręgu kulturowym do niedawna byłoby to nie do pomyślenia.

Walka o prawa kobiet

Dziennikarka przyznała również, że wciąż utrzymuje kontakt z bohaterką i jej zespołem. Te kobiety powiedziały jej, że chcą mieć wolność i takie same prawa, jak Europejki.

I co ja mam im dziś powiedzieć? Co mam powiedzieć bohaterkom "na krańcu świata", które marzą, by mieć tę wolność? Gdy dzisiaj jesteśmy w sytuacji, gdy ta wolność jest nam odbierana krok po kroku

Na koniec Martyna zaapelowała, by kobiety walczyły o swoje prawa i wyszły na ulice.

Kobiety na świecie się mobilizują, a my w Polsce powinnyśmy jeszcze bardziej

- zwróciła się do Polek.

"Kobieta na krańcu świata" - gdzie oglądać program?

Odcinki zobaczysz na antenie TVN oraz platformie Player.pl.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Dominika Czerniszewska

Źródło: TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości