Zarodek był zamrożony przez 27 lat. Dzięki metodzie in vitro urodziła się urocza dziewczynka. Czy podobne sytuacje mają miejsce w Polsce?

Dzień Dobry TVN
Molly Gibson ma miesiąc, ale na swoje narodziny czekała rekordowo długo. Jej zarodek w formie embrionu był przechowywany od października 1992 roku. Dr Katarzyna Kozioł, ginekolog, embriolog, specjalista leczenia niepłodności opowiedziała jak wygląda procedura przechowywania zarodków.

Najstarszy noworodek na świecie

W Stanach Zjednoczonych zdarzyła się wyjątkowa sytuacja. Zarodek Molly Gibson był przechowywany przez 27 lat - to nowy rekord według naukowców z Uniwersytetu w Tennessee. W lutym tego roku Tina i Ben Gibsonowie ponownie zapragnęli zostać rodzicami. Zaadoptowali kolejny zarodek z Narodowego Centrum Dawców Zarodków w Knoxville w Tennessee. Dziecko przyszło na świat dzięki metodzie in vitro. Jak takie sytuacje reguluje polskie prawo?

W Polsce reguluje to ustawa o leczeniu niepłodności, która mówi, że zarodki powinny być przechowywane dla danej pary (…) jeśli para nie zgłosi się po zarodki przez 20 lat, one przechodzą do adopcji prenatalnej, czyli takiej w sytuacji, jaka wydarzyła się w Stanach, z mocy prawa. Pacjenci mogą zrzec się zarodków wcześniej, jeżeli wiedzą, że na przykład mają pełną rodzinę w domu i tych zarodków nigdy nie wykorzystają. Ale jeśli tego nie zrobią, to po 20 latach one przechodzą do adopcji

- tłumaczy dr Katarzyna Kozioł, ginekolog, embriolog, specjalista leczenia niepłodności.

Nie wszyscy rodzice są w stanie pogodzić się z tym, że jeżeli nie wykorzystają zamrożonych zarodków, za 20 lat mogą zaadoptować je inni, obcy ludzie, którzy dobierani są, jak tłumaczy dr Kozioł, na zasadzie fenotypu. - Tacy rodzice są informowani na początku terapii, jeszcze przed podejściem do samego zapłodnienia pozaustrojowego, że będzie taka sytuacja, że będą musieli podjąć taka decyzję, jeżeli tych zarodków będzie więcej. A tego nie da się przewidzieć od razu. Jeśli się nie zgadzają, to ograniczają liczbę zapładnianych komórek do tylu, ile na pewno zużyją – dodaje.

Zamrażanie zarodków

Jeżeli para decyduje się na skorzystanie z metody in-vitro, pobieranych jest więcej komórek. Tak, żeby zwiększyć szansę na zajście w ciąże. Polskie prawo ogranicza liczbę zarodków do sześciu.

- Wydaje się, że to sześć, to liczba, która warunkuje i zapewnia kobiecie realną szansę na ciąże i powstanie pełnej rodziny – mówi dr Katarzyna Kozioł.

Te, które nie zostają wykorzystane, są zamrażane. Czy odmrożenie ich po latach, daje gwarancję bezpiecznej ciąży? - Wszystkich możliwych wad, czy problemów rozwojowych nie da się sprawdzić. Taka ciąża jest monitorowana. Wydaje się, że zarodek, który podejmuje funkcje życiowe po rozmrożeniu, a zazwyczaj to jest ponad 90 % zarodków (…) i dalej się rozwija i zapoczątkowuje ciążę, zazwyczaj świadczy o tym, że ciąża rozwija się dobrze – tłumaczy lekarka.

Jak pokazuje zarówno przypadek Molly Gibson, jak i inne, znane także w Polsce – znaczna większość "starych noworodków" rodzi się zdrowa. - Działamy od 26 lat i mamy swoiste rekordy podobne do Stanów. Najdłużej przechowywany zarodek, z którego urodziło się zdrowe dziecko był przechowywany 16 lat. To jest rekord Polski, wydaje mi się (…) Mamy kilkadziesiąt urodzonych dzieci po przechowywaniu zarodków powyżej 10 lat. Wszystkie dzieci są zdrowe. Nasz przykład, oraz przykład ze Stanów dowodzi, że długość przechowywania nie ma znaczenia – dodaje dr Katarzyna Kozioł.

Zobacz też:

Anna Starmach spodziewa się dziecka. "Już za kilka miesięcy nasza rodzina się powiększy"

Syn Michała Wiśniewskiego zadebiutował na rynku muzycznym! Oto pierwsza piosenka Xaviera

Ozzy Osbourne żałuje zdrady i błędów z przeszłości. "Nie jestem z tego dumny"

Zobacz wideo: chłopiec z in vitro bohaterem książki dla dzieci

Autor: Jola Marat

Reporter: Anna Korytowska

Źródło: The New York Times, onet.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości