Zamknięte szkoły i przedszkola. Bonusowe wakacje czy prawdziwa szkoła życia?

''Dwutygodniowa szkołą życia'', reporter: Filip Chajzer
Z powodu zagrożenia koronawirusem zapadła decyzja o zamknięciu szkół i przedszkoli oraz odwołaniu zajęć na dwa tygodnie od poniedziałku, 16 marca 2020 roku. Dzieci i młodzież muszą pozostać w domach. Dla nich to również nowa sytuacja. Filip Chajzer postanowił sprawdzić, co o decyzji premiera Morawieckiego myślą uczniowie. Będą się uczyć w domach, czy przymusową przerwę od szkoły potraktują jako dodatkowe wakacje?

Szkoły i przedszkola zamknięte

11 marca premier Mateusz Morawiecki poinformował o odwołaniu zajęć w placówkach oświatowych. 12 i 13 marca w szkołach będą pełnione dyżury opiekuńcze, a od 16 do 25 marca 2020 roku zamknięte zostają wszystkie placówki, również przedszkola, żłobki i kluby dziecięce. Od 12 marca zawieszona zostaje także działalność instytucji kulturalnych, m.in.: teatrów, oper, kin, filharmonii i muzeów. Decyzja ta ma spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Eksperci apelują, by przymusowej przerwy w szkołach nie traktować jako wakacji i pozostać w tym czasie w domach, by nie gromadzić się w miejscach publicznych.

>>>Zobacz więcej: Z powodu koronawirusa odwołane zajęcia w szkołach i na uczelniach w całej Polsce. Zamknięte zostają również kina i teatry

>>>Fakty i mity na temat koronawirusa. Doktor Paweł Grzesiowski rozwiewa wątpliwości

Dwutygodniowa szkoła życia

Czy dzieci ze szkół podstawowych decyzję premiera potraktowały poważnie? Sprawdził to Filip Chajzer.

Na pytanie dziennikarza, czy w czasie tych dwóch tygodni będą się uczyć w domu, czy przerwa to dla nich bonusowe wakacje, dzieciaki odpowiedziały, że zarządzenie premiera traktują jak wakacje…

To jest polskie zbawienie. Wreszcie wolne, będę spać

- przyznała się jedna z zapytanych uczennic.

Dzieci, nauczyciele oraz rodzice zostali postawieni przed nową rzeczywistością. Okres przejściowy jest bardzo krótki (w czwartek 12 marca i piątek 13 marca szkoły są otwarte, ale zajęcia dydaktyczne nie są prowadzone), by zorganizować dzieciom czas wolny.

Będziemy tylko i wyłącznie przez dwa dni prowadzić zajęcia opiekuńcze dla tych dzieci, które nie mają opieki w domu. Nie każdy ma tutaj w Warszawie babcię, czy nie każdy ma takiego pracodawcę, który pozwoli zostać w domu

- mówi Beata Chudzyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr. 33 w Warszawie.

Niektórzy rodzice na dwa tygodnie wcielą się w rolę nauczycieli i będą pilnować swoich pociech, by nadrabiały zaległości ze szkoły. Inni traktują te 14 dni jako czas, który mogą spędzić razem, rodzinnie. Taki plan ma jeden z uczniów. Rok temu, w 13. urodziny Emila, odszedł jego tata - zasłużony policjant. Chłopiec brał udział w akcji ratunkowej. Decyzja władz o zamknięciu szkoły nie jest problemem dla niego i jego mamy.

Będziemy siedzieć w domu i może będziemy grać w planszówki. Będzie to taka lekcja życia. Każdy dzień nam to niesie

- dodała mama Emila.

>>>Zobacz też: Koronawirus i prawo. Mecenas Przemysław Ligęzowski odpowiada na pytania

Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?

O koronawirusie mówi się teraz wszędzie: w telewizji, w sklepie, na ulicy... Słyszy o tym również dziecko, które może przestraszyć się groźnych informacji. Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie, aby nie bało się o zdrowie swoje, rodziny i kolegów, ale zdawało sobie sprawę z zagrożenia. Porozmawialiśmy o tym z Martą Małecką w studiu Dzień Dobry TVN.

>>>Zobacz więcej: Jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie? Psycholog: "Z wyczuciem i otwarcie"

Autor: Magdalena Gudowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości