Zamiokulkas trujący – groźny kwiat doniczkowy?

Kobieta w sklepie ogrodniczym
Fot. VLG / Getty Images
Zamiokulkas to roślina chętnie hodowana w mieszkaniach, a jednym z powodów są jej małe wymagania. Łatwy w uprawie, a do tego ładnie się prezentujący, spotykany jest w galeriach handlowych, restauracjach i urzędach. Niestety może okazać się rośliną niebezpieczną.

Zamiokulkas zamiolistny pochodzi z Tanzanii. Ma ciemnozielone, pięknie błyszczące liście. Jest jednak rośliną trującą, ponieważ zawiera substancje toksyczne, które mogą powodować np. reakcje alergiczne. Stąd przestroga, by zabiegi pielęgnacyjne kwiatu przeprowadzać w rękawiczkach, a następnie dokładnie umyć dłonie. Trzeba też uważać, jeśli mamy w domu zwierzęta lub małe dzieci.

Zamiokulkas zamiolistny – trujący kwiatek doniczkowy

Nie każdy posiadacz popularnej rośliny doniczkowej wie, że zamiokulkas zamiolistny jest rośliną trującą, wydzielającą toksyczne substancje. Zetknięcie się z nim może powodować uczulenie, podrażnienie błon śluzowych, wymioty i szczypanie języka. Substancją, która stanowi zagrożenie, jest szczawian wapnia, silnie działający na nerki i wątrobę. Czy zamiokulkas jest trujący? Jest szczególnie niebezpieczny dla zwierząt i małych dzieci. Zjedzenie nawet małego fragmentu rośliny może skończyć się tragicznie dla naszych czworonożnych przyjaciół, a także naszych pociech, które w pewnym momencie swojego życia mają zwyczaj próbowania wszystkiego, co napotkają po drodze. Objawami zatrucia mogą być między innymi wymioty i biegunka, czyli objawy niestrawności. Prawdziwe niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, gdy wywołana zostanie reakcja alergiczna, ponieważ toksyny mogą doprowadzić do obrzęku górnych dróg oddechowych i spowodować duszności.

Zamiokulkas trujący – jak bezpiecznie hodować?

Zamiokulkas trujący jest popularną rośliną zieloną hodowaną w mieszkaniach. Jego atrakcyjność wynika z tego, że dobrze się prezentuje i jest łatwy w pielęgnacji. Dostępny w większości marketów budowlanych czy chętnie odwiedzanej IKEI, znajduje się w wielu domach, często niepodejrzewany nawet o trujące właściwości. Czy wybór właśnie tej rośliny na ozdobę mieszkania jest właściwy? Czy warto ryzykować? Jeśli mamy świadomość, jakim gatunkiem jest zamiokulkas, a nie posiadamy małych dzieci czy wszędobylskich zwierzaków, nie ma powodów do zmartwień. W innym przypadku wystarczy po prostu postawić na zdrowy rozsądek i kierować się jasnymi zasadami:

· trzymać rośliny poza zasięgiem dzieci, na kwietnikach, wysokich szafkach,

· starszym dzieciom należy tłumaczyć, jakie zagrożenie niesie zbyt bliski kontakt z rośliną,

· podczas zabiegów pielęgnacyjnych należy stosować rękawiczki ochronne, dokładnie myć ręce, nie dotykać oczu, nosa czy ust,

· jeśli nie mamy możliwości “ukrycia” roślin lub posiadamy kota, który wejdzie wszędzie, warto znaleźć inny dom dla naszej rośliny.

Zamiokulkas zamiolistny – czy jest trujący dla dzieci ? Tylko pod warunkiem, że spróbują go dotykać lub jakiś jego fragment trafi do buzi malucha. Co robić, gdy tak się stanie?

· sprawdzamy, czy w ustach dziecka tkwi kawałek rośliny i,jeśli to możliwe, usuwamy go,

· pilnujemy, aby dziecko nie tarło rączkami oczu i nie wkładało rączek do buzi,

· można podać wodę do przepłukania ust starszemu dziecku,

· można podać węgiel aktywowany,

· jeśli objawy zatrucia są silne, wzywamy pogotowie,

· jeśli dziecko jest nieprzytomne, nie próbujemy wywołać wymiotów,

· jeśli podrażniona jest skóra czy oczy, przemywamy je delikatnie wodą,

· jadąc do lekarza, należy wziąć ze sobą roślinę, którą zatruło się dziecko.

Trzeba pamiętać, że połknięcie nawet najmniejszego kawałka niebezpiecznej rośliny nie może zostać zbagatelizowane. Samo dotknięcie liści, a następnie potarcie oczu, może skutkować przykrymi dolegliwościami.

W przypadku zamiokulkasa zamiolistnego musimy uważać przede wszystkim na liście i łodygi. Czy zamiokulkas jest trujący ? Odpowiedź brzmi – może być, jednak wystarczy zachować odpowiednie środki ostrożności, by nie mieć kłopotu z rośliną. Co ciekawe, z drugiej strony, zamiokulkas polecany jest jako roślina do sypialni, ponieważ w nocy oczyszcza powietrze z dwutlenku węgla . Jeśli więc zastanawiamy się, czy warto mieć zamiokulkasa trującego w domu, musimy wziąć pod uwagę kilka aspektów. Posiadając w domu zwierzę, zwłaszcza kota, warto zrezygnować z rośliny, a nie ryzykować bezpośrednie starcie naszego ulubieńca z zamiokulkasem. Jeśli w domu mamy małe dzieci, postawmy roślinę w miejscu dla nich nieosiągalnym. W sytuacji, gdy nie musimy obawiać się o bezpieczeństwo naszych pociech czy zwierzaków, śmiało ustawiajmy zamiokulkasa w sypialni, pamietając o rękawiczkach ochronnych na czas czyszczenia liści, przesadzania czy innych zabiegów wymagających bezpośredniego kontaktu.

Zobacz film: Roślinna kuchnia sportowców. Źródło Dzień Dobry TVN

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości