Zaklinaczka psów z Chin pokochała polską wieś. "To tutaj zdałam sobie sprawę, kim chcę być"

''Od Hongkongu woli polską wieś'', reporter: Ludwik Lis
Cass Shin-Biegała wraz z mężem, Polakiem, porzucili dobrze zapowiadające się kariery w Hongkongu i przenieśli się na polską wieś. Jak mówią, to właśnie tutaj poczuli, czym jest prawdziwe szczęście. Poznajcie ich niesamowitą historię.

Z Hongkongu na polską wieś

Cass Shing-Biegała i Matt poznali się w 2005 roku, w Anglii. Ponieważ mieli wiele wspólnego, postanowili się pobrać.

Zamieszkaliśmy w Hong-Kongu, gdzie spędziliśmy 5 lat. Mieliśmy świetnie zapowiadające się i bardzo satysfakcjonujące kariery w jednym z najlepiej rozwiniętych miast na świecie. Mieszkaliśmy na wyspie podobnej do kurortu z widokiem na morze, ale moje serce podpowiadało mi, że w naturze jest więcej do odkrycia

- mówi Cass Shin-Biegała.

Żyliśmy szybko i intensywnie na małej przestrzeni i czuliśmy, że potrzebujemy zmian, że chcemy nauczyć się czegoś nowego i doświadczyć czegoś nowego. Wybór padł na Polskę, na okolice Warszawy. Kupiliśmy siedlisko i zaczęliśmy je remontować.

- dodaje jej mąż, Matt.

Życie w siedlisku i budowa paru budynków tutaj, uczenie się od zera razem z Cass, to była niesamowita przygoda. Cass jest artystką. Jeśli zresztą spojrzymy na jej rodzinę – połowa zajmuje się budowlanką, a druga połowa to artyści. Cass zespala te dwie rzeczy

- powiedział Matt.

Odkąd zamieszkałam w Polsce, zwolniłam tempo, wyciszyłam się, bo mogę być sobą. Zdałam sobie sprawę z tego, kim naprawdę chcę być

- zdradziła Cass.

Pasja - porozumiewanie się ze zwięrzetami poprzez fotografię

Cass od najmłodszych lat interesowała się światem roślin i zwierząt. Odnajdywała w nich magię. Przy tym zawsze kochała psy, choć nigdy żadnego nie miała. By więcej się o nich dowiedzieć, postanowiła je fotografować.

Gdy udaje mi się oddać na fotografii miłość i przywiązanie pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem, przypomina mi to o zwykłym szczęściu, jakie mamy w życiu

- mówi artystka.

Komunikowanie się ze zwierzętami od zawsze było moim marzeniem

- powiedziała Cass. Matt dodał zaś, że psy wręcz lgną do jego żony.

Gdy Cass mówi naszemu psu, żeby wrócił za 20 minut, on wraca za 20 minut. Dla mnie to jest niesamowite, jak ona to robi

- opowiedział w reportażu Matt.

Ludzie i zwierzęta mogą nawzajem uzdrawiać swoje serca, kiedy wiedzą, co o sobie myślą. To, co mogę zrobić, to pomóc ludziom i ich pupilom, stając się mostem między nimi

- kwituje fotografka.

Obejrzyjcie materiał o naszych bohaterach - piękne okoliczności przyrody i słodkie zwierzaki gwarantowane.

Zobacz także:

Radosław Majdan opublikował niewygodne zdjęcie. Małgorzata zapowiada zemstę i zdradza, ile przytyła w ciąży

Superbohaterki w czasie pandemii – jak radzą sobie polskie mamy? "Pewnego dnia usiadłam na środku pokoju i zaczęłam płakać"

„Zabawa w chowanego”. Premiera filmu braci Sekielskich. „Wstrząsające jest to, że do molestowania dochodziło w rodzinnym domu”

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości