Z własnej firmy do korporacji, czyli jak podnieść się po zawodowej porażce

Według danych Polki są jednymi z najbardziej przedsiębiorczych kobiet. Coraz częściej zakładają własne firmy. Zazwyczaj takim rozwiązaniem kierują się młode mamy, dla których uwolnienie się z korporacji brzmi atrakcyjnie. Jak jest naprawdę? O tym rozmawialiśmy dzisiaj z Joanną Kamińską, która postanowiła wrócić do korporacji oraz dr Ewą Jarczewską-Gerc.

Rezygnacja z pracy w korporacji na rzecz własnej firmy

Często osoby, które zakładają własne firmy, żeby poczuć więcej swobody, przekonują się, że jednak lepiej czują się w sytuacji kontrolowanej. Nie ma w tym nic niewłaściwego, tak po prostu może być. Jak przyznała dr Ewa Jarczewska-Gerc, nie każdy potrafi być sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

Joanna Kamińska przez kilka lat pracowała w firmie na etacie w dziale HR. Kiedy na świat przyszło pierwsze dziecko, w głowie pani Joanny zrodził się pomysł na pracę, która da jej poczucie większej elastyczności i swobody. Idąc za ciosem, postanowiła spróbować swoich sił, zakładając własną firmę.

Gdy synek miał trzy lata, Joanna przy wparciu męża stawiała pierwsze kroki jako przedsiębiorca. Praca związana była z tą samą branżą, jednak nie narzucała pani Joannie szybkiego tempa i reguł. Krok po kroku działalność nabierała tempa, a Joanna pozyskiwała kolejnych klientów.

Niestety to, co miało być zaletą, okazało się przekleństwem. Kobieta nie potrafiła oddzielić życia zawodowego od prywatnego, w efekcie cały czas pracowała.

Plusy pracy na swoim to na pewno duża większa odpowiedzialność, samodzielność, elastyczność, więc to były dla mnie takie rzeczy, które powodowały, że chciałam to robić. Natomiast elastyczność okazała się trochę kulą u nogi. W zasadzie w pracy mogłam być cały czas

– powiedziała Joanna Kamińska.

Jak zdradziła dr Ewą Jarczewską-Gerc, problem polega na tym, że jeżeli nasza pasja staje się źródłem naszego zarobkowania, to nagle odkrywamy minusy tej pasji.

Wiele zależy od tego, w jaki sposób postrzegamy swoje porażki. W sytuacji, kiedy decydujemy się nasze marzenie realizować, czyli przechodzimy na swoje i doświadczamy trudności i podejmujemy decyzję, wracamy do korporacji, to nie jest porażka.

– powiedziała dr Ewa Jarczewska- Gerc.

Powrót do korporacji

Joanna, po trzech latach pracy na własną rękę, postanowiła wrócić na etat. Nie była to łatwa decyzja. Myśli o rezygnacji z pracy, o której kiedyś tak bardzo marzyła, wzbudzały u niej poczucie złości i żalu. Ostatecznie analizując wszystkie plusy i minusy, Joanna doszła do wniosku, że wygodniejszą dla niej formą jest praca na etat. Dzięki temu ma więcej czasu dla rodziny. Jak doświadczenie w prowadzeniu własnej działalności wpływa na obecną pracę w korporacji?

Ja cały czas robię coś dla siebie. Wcześniej robiąc to przy własnym biznesie, poznałam lepiej, czym jest biznes, więc teraz, kiedy jestem zatrudniona na etat, moje wsparcie dla firm, dla rozumienia tego, co się dzieje, jest większe.

– przyznała Joanna.

Predyspozycje do pracy – czy można stwierdzić, co jest dla nas lepsze?

Istnieje teoria, że zarówno do pracy w korporacji, jak i do prowadzenia własnej działalności należy mieć odpowiednie predyspozycje. Dr Ewa Jarczewską-Gerc wytłumaczyła, że każdy z nas jest inny, jednak wiele zależy od tego, czy jesteśmy nastawieni na rozwój, czy jesteśmy nastawieni na trwałość.

Okazuje się, że ludzie, którzy wierzą, że człowiek się nie zmienia, że inteligencja jest stała, że wszystko jest wynikiem talentu, oni bardzo negatywnie reagują na trudne sytuacje i porażki, bo dla nich to jest zamykające. W momencie, kiedy postrzegamy samych siebie i świat jako rozwojowy, czyli, że zawsze mamy szanse, a każde doświadczenie jest ważną nauką dla nas, wówczas można powiedzieć, że wiele rzeczy jest dla wielu osób.

– powiedziała dr Ewą Jarczewską-Gerc

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości