Wyrzucił psa z 8. piętra, usłyszał wyrok więzienia. "Mówiłem mu, żeby zszedł z blatu, a on nie chciał posłuchać"

Sędzia
TVN24/x-news
Mały piesek wskoczył na stół, więc zdenerwowany 35-latek wyrzucił go przez okno. Czworonóg nie przeżył upadku z 8 piętra. Sąd skazał za to mężczyznę na 1,5 roku więzienia oraz 15-letni zakaz posiadania zwierząt.

Białystok: więzienie za zabicie psa

Półtora roku więzienia, 10 tys. zł nawiązki na rzecz miejscowego schroniska i 15-letni zakaz posiadania wszelkich zwierząt. Taki wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Białymstoku w procesie 35-latka, który z ósmego piętra zrzucił psa.

W całym postępowaniu przygotowawczym oskarżony nie przyznał się do przestępstwa, ale zrobił to przed sądem. Choć początkowo nie chciał składać wyjaśnień, stwierdził, że był podenerwowany swoją sytuacją w pracy i irytowało go zachowanie psa, który wskoczył na stół. Mówił, że mały mieszaniec był w domu, bo psa chciała 4-letnia córka konkubiny oskarżonego; został wzięty z ogłoszenia.

- Byłem zły na siebie, a nie na psa. Mówiłem mu, żeby zszedł z blatu, a on nie chciał posłuchać - wyjaśniał mężczyzna.

Wyrzucił psa z 8 piętra

W mowie końcowej obrońca oskarżonego mówił o okolicznościach łagodzących. Zapewniał, że 35-latek opiekował się tym psem wcześniej, m.in. zapewniał mu opiekę weterynaryjną i nie ma skłonności do znęcania się nad zwierzętami. Podkreślał, że to osoba niekarana dotąd, wobec której więzienie bez zawieszenia nie spełni funkcji prewencyjnych.

Sąd uznał jednak, że właściwą karą będzie półtora roku więzienia bez zawieszenia; na jej poczet zaliczył blisko 4-miesięczny pobyt mężczyzny w areszcie.

Uzasadniając wyrok sędzia Aneta Kamieńska podkreślała, że motyw działania 35-latka - wyrzucenia przez okno bezbronnego psa - zasługuje na "surowe potępienie". Podkreślała, że pies to istota żywa, która "czuje, cierpi, odczuwa ból", a o człowieczeństwie świadczy właśnie stosunek do zwierząt.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrona wnioskowała o możliwie łagodną karę w zawieszeniu, prokurator nie brał udziału w procesie, który trwał jeden dzień.

Shiba Inu, czyli słynny pies z memów. Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Masowe kontrole zwolnień lekarskich w czasie pandemii. ZUS wstrzymuje zasiłki

12-latka zasłabła w łazience i zmarła. Sprawę bada policja

Jak przetrwać pandemię z rodziną w małym mieszkaniu? "Kiedy się pokłócimy, mąż wchodzi pod prysznic"

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości