To będzie już 27. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W Dzień Dobry TVN o tym, że „Pomaganie jest dziecinnie proste” i na co zostaną przeznaczone pieniądze z tegorocznej akcji opowiedział nam Jerzy Owsiak.
Co nowego w 27. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Niewielka fundacja rozwiązuje problemy szybciej
Dlaczego finał WOŚP odbywa się zimą?
Rolls Royce od braci Collins na tegorocznej aukcji
Co nowego w 27. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Na tydzień przed wielkim, 27. finałem WOŚP pytaliśmy Jurka Owsiaka, czego tym razem możemy spodziewać się na zakończenie zbiórek i aukcji. Prezes fundacji podkreślał, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zatacza coraz szersze kręgi i że w tym roku zagra na całym świecie:
To nie Warszawa ani Polska rozpocznie Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, ani nie TVN o 8.30. Wcześniej już zrobią to w Sydney. Będziemy w Nowej Zelandii, będziemy na wyspie Bali; będziemy mknęli przez cały świat, okrążymy go dokładnie – będziemy nawet na biegunie północnym. Będziemy tam, gdzie jest duch Polski.
Jak podkreśla Jurek Owsiak, jednym z najbardziej niezwykłych i pięknych aspektów WOŚP jest właśnie solidarna współpraca Polaków na całym świecie ponad podziałami, mimo tego, że często znają się oni tylko ze zdjęć. Według lidera przedsięwzięcia to stanowi o jego sile i popularności.
W rozmowie zwrócił też uwagę na fakt, że jako niewielka, niezależna fundacja WOŚP ma możliwość reagowania na problemy i rozwiązywania ich szybciej oraz skuteczniej niż instytucje państwowe. Dostrzegają to i doceniają osoby z innych krajów – także tych, w których zbiórki pieniędzy na rzecz szpitali i organizacji charytatywnych są powszechne. Nawet przybysze z takich państw są pod wrażeniem skali WOŚP oraz długości jego działania.
Innym wyjątkowym aspektem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który zastanawia nie tylko obcokrajowców, lecz także Polaków, jest nietypowy, zimowy termin finału. O okolicznościach wyboru tego właśnie terminu opowiedział nam Jurek Owsiak:
Kiedy 27 lat temu zaproponowaliśmy ówczesnemu szefowi Dwójki, Maćkowi Domańskiemu: „Słuchaj, byliśmy w Jarocinie, zrobiliśmy to – fajnie, ale to jest za mała skala. Zróbmy to latem, rewelacyjnie, ze wszystkimi”. Widzieliśmy, że on się trochę przestraszył; powiedział: „Latem mamy wszystkie wozy zajęte”. Zapytaliśmy: „A kiedy macie wolne?” Odpowiedział: „W zimie”. My na to: „Bierzemy zimę!”
Jurek Owsiak wyznał, że gdy po raz pierwszy wystartował z WOŚP w telewizji, nie spodziewał się, że całe wydarzenie osiągnie kiedyś taką skalę. Planował je raczej jako jednorazowy happening. Widząc jednak, z jakim sukcesem spotykają się kolejne edycje, za każdym razem chciał go jeszcze powiększyć, a to napędzało go do dalszego działania.
Rolls Royce od braci Collins na tegorocznej aukcji
W ten właśnie sposób WOŚP bije kolejne rekordy i zyskuje coraz więcej darczyńców, m.in. celebrytów i polityków. W tym roku na aukcji pojawił się przedmiot wyjątkowy – Rolls Royce Silver Shadow z 1975 roku, wyremontowany i podarowany Wielkiej Orkiestrze przez braci Collins. Rafał i Grzegorz Collinsowiepochodzą z Legnicy, ale znani są na całym świecie ze swojego niezwykłego talentu. Potrafią ozdobić, odrestaurować i stuningować każdy samochód, a ich klientami są najbogatsi właściciele wozów ze wszystkich stron globu. Podarowany na tegoroczną aukcję egzemplarz miał być początkowo prezentem od jednego z braci dla drugiego. Potem jednak panowie zdecydowali się przeznaczyć to luksusowe auto na cele charytatywne. Prace restauracyjne trwały ok. 30 dni i pozwoliły braciom na zrobienie z tego zabytku naprawdę wyjątkowego samochodu. Obecnie jest on wart już 110 tys. złotych, ale licytacja potrwa aż do 26 stycznia 2019.