Uważaj co publikujesz. Jak dbać o wizerunek dziecka w sieci?

Wielu rodziców dzieli się zdjęciami swoich dzieci na profilach społecznościowych. UODO przypomina o konsekwencjach, jakie wiążą się z udostępnianiem wizerunku najmłodszych w sieci. Czy taka sytuacja pomaga czy szkodzi w dorosłym życiu? O tym w studiu Dzień Dobry TVN rozmawiali Łukasz Wojtasik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę oraz Paulina Dawidczyk, dyrektor Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Urząd Ochrony Danych Osobowych prosi rodziców o rozwagę. Publikowanie „zabawnych” zdjęć dzieci w sieci może niekorzystnie wpłynąć na ich przyszłość. Fotografie zamieszczane przez rodziców tworzą w mediach społecznościowych pewnego rodzaju kartotekę, której nie można na stałe usunąć. Łukasz Wojtasik przyznaje, że na zachodzie są już pierwsze pozwy dzieci przeciwko rodzicom, którzy naruszyli wizerunek dziecka. W Polsce też jest to możliwe.

Jakie zagrożenia niesie upublicznianie wizerunku dziecka?

Rodzice w sieci potrafią pokazywać każdą chwilę z życia prywatnego. Zachłyśnięci macierzyństwem i postępami swojego malucha nagminnie publikują zdjęcia przedstawiające śmieszne sytuacje, czy osiągnięcia w szkole i poza nią. W ten sposób dorośli narażają swoje pociechy na działania pedofilii oraz wyśmiewanie przez rówieśników. Wszystkie fotografie zamieszczane w sieci tworzą internetowe profile dziecka.

Jakie zdjęcia naruszają wizerunek dziecka?

Zdjęcia, które naruszają wizerunek dziecka to fotografie przestawiające córkę bądź syna w niekomfortowych sytuacjach. Najczęściej już dzieci w drugiej klasie szkoły podstawowej zaczynają sprzeciwiać się swoim rodzicom, by udostępniali ich wizerunek.

Dużo dostajemy zgłoszeń w fundacji takich, które mogą potencjalnie zaszkodzić dziecku lub szkodzą. To są przede wszystkim zdjęcia dzieci nago, w bieliźnie, podczas czynności higienicznych, zdjęcia, które dzieci ośmieszają w jakiś sposób.

– powiedział Łukasz Wojtasik.

Czy są bezpieczne sposoby publikowania zdjęć z naszymi dziećmi?

Powinniśmy zadbać, by publikowane przez nas zdjęcia nie narażały dziecka na kompromitację, dodatkowo zabezpieczmy profil, ograniczmy osoby, które mogą mieć wgląd do naszych wpisów

do najbliższej rodziny i zaufanych przyjaciół.

Bardzo fajne jest pytanie dziecka o zgodę, od kiedy rozumiem sytuacje i tę zgodę może wyrazić. Po pierwsze pokazujemy dziecku, że je szanujemy, po drugie uczymy tego, co przyda się za kilka lat, że trzeba pytać o zgodę i trzeba się zastanowić, zanim opublikujemy zdjęcie w sieci.

– dodał Łukasz Wojtasik.

Zobacz też:

Autor: Bernadetta Jeleń

podziel się:

Pozostałe wiadomości