Wilk zaatakował grzybiarza? "W pierwszej chwili myślałem, że to mój pies"

Copyright Michael Cummings/Getty Images
Copyright Michael Cummings/Getty Images
Mieszkaniec Starego Zadybia (woj. lubelskie) wybrał się na grzyby. Podczas zbiorów ponoć został zaatakowany przez wilka. Jak podaje "Fakt", władze gminy Kłoczew o niebezpiecznej sytuacji poinformowały Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Lublinie.

Mieszkaniec Starego Zadybia zaatakowany przez wilka?

Do zdarzenia doszło w jednym z podlubelskich lasów. Jak relacjonuje "Fakt", pan Tomasz ze Starego Zadybia (woj. lubelskie), jadąc z kolegą samochodem, postanowił sprawdzić, czy są już grzyby. Mężczyzna uszedł kawałek i usłyszał szmer w krzakach.

- W pierwszej chwili myślałem, że to mój pies, bo dom jest jakieś 400 metrów od tego miejsca. Byłem przekonany, że wybiegł mi na spotkanie – powiedział na łamach dziennika.

Dopiero po chwili zorientował się, że to wilk. "Fakt" podkreślił, że zwierzę zaatakowało mężczyznę i próbowało ugryźć go w brzuch. Pan Tomasz, który z zawodu jest budowlańcem, z całej siły uderzył drapieżnika w łeb. Kolega grzybiarza, który usłyszał wołanie, przybiegał mu na pomoc. Chwycił kij i odgonił czworonoga, po czym pobiegli schować się do samochodu. To był ostatni moment, bo kilka minut później z krzaków wybiegły trzy kolejne wilki.

Pan Tomasz na łamach "Faktu" pokazał obrażenia, jakich doznał. Na fotografiach widać spore rany na brzuchu oraz zadrapania na ręce.

Apel o ostrożność

Okazało się, że to nie jest pierwsze spotkanie w tym rejonie z wilkami. W ostatnim czasie kobiety zbierające jagody również napotkały watahę. Jak informuje "Fakt", władze gminy Kłoczew o niebezpiecznej sytuacji poinformowały Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Lublinie, która wystosowała apel do mieszkańców.

- Pamiętajmy o zachowaniu ostrożności i nieporuszanie się po lesie w pojedynkę - czytamy.

Stanowisko Stowarzyszenia dla Natury "Wilk"

Z kolei Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" po wnikliwej analizie podkreśliło, że mężczyzna wcale nie został zaatakowany przez wilka. - Przeprowadziliśmy z poszkodowanym rozmowę, której celem było ustalenie wszystkich okoliczności zdarzenia. Obejrzeliśmy też zdjęcie ran, jakie poszkodowany odniósł, opublikowane ww. czasopismach. Analizując odpowiedzi pana Tomasza Rosłańca na zadane przez nas szczegółowe pytania, a także relację ze zdarzenia, którą nam przekazał podczas rozmowy, opierając się na naszym ponad dwudziestoletnim doświadczeniu w badaniach terenowych nad wilkami, znajomości budowy i behawioru tych zwierząt, jednoznacznie stwierdzamy, że nie został on zaatakowany przez wilka - czytamy.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Wicestarosta i policjant zamieszani w masowe trucie zwierząt

Autor: Dominika Czerniszewska

Źródło: Fakt.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości