Wesele w dobie koronawirusa – iść czy nie iść? Lekarz: "Trzeba przeanalizować swoje indywidualne czynniki ryzyka"

Rząd, znosząc obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, od 6 czerwca zezwolił na organizację wesel do 150 osób. Teraz okazuje się, że to właśnie te imprezy stają się źródłem zakażeń, głównie w Małopolsce. Niektóre ośrodki w ogóle nie stosują się do wytycznych sanitarnych, a inne obciążają młodą parę dodatkowymi kosztami. Czy w tej sytuacji organizowanie wesel to dobry pomysł? Zastanawialiśmy się nad tym z Katarzyną Gajek - przedstawicielką Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej i dr. Ernestem Kucharem – specjalistą chorób zakaźnych.

Koronawirus na weselu

Po weselu w Nawojowej (woj. małopolskie) koronawirusem zostało zakażonych ponad 150 osób, a 1000 trafiło na kwarantannę. W Małopolsce po trzech innych zabawach ślubnych COVID-19 stwierdzono u 283 ich uczestników. Wcześniej źródłem zakażeń stały się wesela w Wielkopolsce (w powiecie rawickim), gdzie zachorowało 77 gości.

O ile w supermarkecie może przebywać w danej chwili więcej osób, to jednak przebywamy tam znacznie krócej. Wesele trwa kilkanaście godzin, od popołudnia do następnego dnia rano. Są potrawy, napoje, nie sposób przebywać w maskach. W związku z tym z tych dopuszczonych w popandemicznych czasach ograniczeń wesele jest najbardziej ryzykownym zajęciem

- przyznaje dr hab. Ernest Kuchar – specjalista chorób zakaźnych, kierownik kliniki pediatrii. Jak dodaje, trzeba przeanalizować swoje indywidualne czynniki ryzyka.

Zupełnie inna sytuacja dotyczy dwudziestokilkuletniej osoby, młodej, zdrowej (...), a zupełnie inna dotyczy osoby starszej, schorowanej - wtedy zakażenie wiąże się z ryzykiem co najmniej pobytu w szpitalu na oddziale intensywnej terapii i może skończyć się fatalnie. To zależy od człowieka

- podkreśla rozmówca Dzień Dobry Wakacje.

Cennik covidowy

Wesela można organizować od 6 czerwca. Jednak wiele ośrodków, hoteli czy domów weselnych nie przestrzega wytycznych GIS.

Mniej się boję zakażenia koronawirusem, a bardziej lekkomyślności i omijania wytycznych

- twierdzi Katarzyna Gajek - przedstawicielka Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej.

Jej zdaniem, zamiast robić imprezy kolejno w czwartek, piątek i sobotę, lepiej byłoby zrezygnować z jednego terminu, by między jednym a drugim weselem w sposób właściwy zdezynfekować miejsce.

Wesela w czasie pandemii wyglądają inaczej. Są zdecydowanie mniejsze i mogą być droższe

- zauważa ekspertka.

W momencie zniesienia obostrzeń organizatorzy zapewniali, że ceny imprez się nie zmienią, a koszty uroczystości nie wzrosną. Jednak okazuje się, że bywa inaczej. Branża hotelowa i weselna chce szybko odrobić cztery miesiące strat. Niektóre obiekty domagają się np. 400 złotych za dodatkowego kelnera czy 500 zł za pranie pokrowców z krzeseł.

Nazywam to "cennikiem covidowym". Pojawiają się opłaty, które powinny być jednak w dzisiejszych standardach covidowych po stronie obiektu, a nie przekładane na parę młodą

- uważa Katarzyna Gajek. Jej zdaniem, najważniejsze jest to, aby zachować wszelkie środki ostrożności.

Najpierw mały obiad po ślubie dla najbliższej rodziny, tej starszej, a dopiero potem impreza dla młodych. To jest wyjście kompromisowe

- radzi ekspertka w Dzień Dobry Wakacje.

"Weselne dylematy w czasie pandemii" - obejrzyj reportaż:

''Weselne dylematy w czasie pandemii''

Zobacz też:

Czy wrócą obostrzenia? Wicepremier Emilewicz mówi o możliwych ograniczeniach jesienią

Mel Gibson był hospitalizowany z powodu koronawirusa. Sprawę trzymał w tajemnicy przez kilka miesięcy

Dym papierosowy przenosi koronawirusa? Wirusolog: "Wydychane przez palacza opary zawierają w sobie kropelki śliny"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.

Dzień Dobry Wakacje

Autor: Luiza Bebłot

Reporter: Ewa Owczarek

podziel się:

Pozostałe wiadomości