Wakacje kredytowe. Podczas epidemii koronawirusa banki zawieszają spłaty kredytów

W czasie trwającej kwarantanny może nas dotknąć problem braku płynności finansowej. Może to skutkować trudnością w opłacaniu rat zaciągniętych kredytów. W studiu Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy o tym, jakie trzeba spełniać warunki, by móc ubiegać się o odroczenie spłaty kredytów.

Czym są wakacje kredytowe?

16 marca 2020 roku Związek Banków Polskich ustosunkował się do panującej sytuacji epidemiologicznej i wprowadził odroczenia spłaty kredytów. Z ekspertką finansową Dominiką Nawrocką porozmawialiśmy o tym, na czym polegają tzw. wakacje kredytowe i jakie trzeba spełniać warunki, by móc się o takie odroczenie ubiegać.

Po tym weekendzie większość banków ma już oferty dla swoich klientów i muszę przyznać, że jest to bardzo pozytywny sygnał, ponieważ procedury są bardzo proste. Większość banków stosuje się, chociażby minimalnie do tego, co jest rekomendowane, niektórzy jeszcze poszli do przodu i ma dla swoich klientów jeszcze więcej ułatwień

- tłumaczy Dominika Nawrocka.

Wakacje kredytowe polegają na odroczeniu części spłaty kapitałowej. Odsetki trzeba będzie płacić.

To, co my zawieszamy, to my przenosimy dalej i prawdopodobnie w większości przypadków banków podeszło do tego w ten sposób, że nam nie wydłuża rat, czyli np. mamy jeszcze 200 rat do zapłacenia, to te 200 zostaje. A te z tych trzech miesięcy po prostu się dodaje

-mówi ekspertka finansowa.

Jakie warunki trzeba spełnić, by móc odroczyć kredyt?

Banki w obecnej sytuacji nie stawiają specjalnych wymagań. Wychodzą naprzeciw i większości przypadków dały taką możliwość wszystkim swoim klientom. W niektórych warunkiem jest terminowe spłacanie rat i brak zaległości. Wystarczy zalogować się do swojej bankowości internetowej i całą procedurę przeprowadzić on-line.

Większość banków umożliwia zawieszenie spłaty kredytu na okres od 1 do 3 miesięcy, są jednak takie, które odraczają spłatę na 6 miesięcy.

Bardzo ważne jest to, na jakim etapie kredytu jesteśmy. Czy jest to sam początek, czy spłacamy już go 10 lat. To wszystko wpływa na to, ile pieniędzy w tym momencie musimy wydać, a potem o ile wzrosną te raty.

W moim jednym przypadku było to 20 zł doliczone do kolejnych rat, w drugim przypadku 150 zł. To ja muszę podjąć decyzję, czy w kontekście moich finansów, mojego budżetu domowego, czy to ma sens

- mówi ekspertka.

By przetrwać kryzys...

Odroczenie spłaty kredytów to nie jedyne udogodnienie, jakie oferują banki w tym trudnym czasie. Jak tłumaczy Dominika Nawrocka, kredyty również stały się tańsze (nie obowiązuje to frankowiczów, ponieważ obce waluty podrożały).

Widzę dużo takich pozytywnych reakcji ze strony banków, by było nam łatwiej przejść przez ten kryzys. Wiele osób stanęło przed takimi pytaniami, czy dostaną pensję, czy dochody zostaną utrzymane. My, jako konsumenci, mamy teraz dużo wyzwań. Dlatego tak ważne jest, byśmy się przygotowywali na takie sytuacje i budowali sobie poduszkę finansową. To są pieniądze, gotówka, gdy zabraknie nam przychodów

- podsumowała ekspertka.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Magdalena Gudowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości