W XX wieku zabito 3 miliony wielorybów. Islandia jest na dobrej drodze do wycofania się z komercyjnych połowów

''Czas wielorybników na Islandii się kończy''
W XX wieku w samej Antarktyce zabito prawie 2 miliony wielorybów, a populacja płetwali błękitnych została zredukowana do promila. Głównie przyczyniają się do tego Islandia, Japonia i Norwegia. Jest szansa, że polowania komercyjne na te olbrzymie ssaki zostaną zaprzestane w pierwszym z wymienionych krajów.

Komercyjnym polowaniem na wieloryby parają się trzy państwa - w Europie są to: Islandia, Norwegia, a w Azji - Japonia. Od jakiegoś czasu obrońcy zwierząt wieszczą koniec wielorybnictwa w pierwszym z wymienionych krajów, ponieważ jedyna tamtejsza firma zajmująca się polowaniami na płetwale zwyczajne, ogłosiła, że w 2020 roku kutry nie wypłyną w morze. Sytuacja powtarza się już drugi rok z rzędu. Natomiast całkowite wycofanie zapowiada monopolista połowów na płetwale karłowate.

Islandia jest na dobrej drodze do całkowitego wycofania się z komercyjnych połowów

- cieszy się Chris Butler-Stroud z Whale and Dolphin Conservation.

Wielorybnictwo mniej opłacalne

Pierwszym powodem wstrzymania polowań na Islandii była nieopłacalność tego rodzaju działalności, ponieważ większość tamtejszej ludności nie spożywa już mięsa waleni.

Dla młodych ludzi z Rejkiawiku wielorybnictwo to przeszłość. Żadna z osób, które znam nigdy nie jadła mięsa wielorybów i chyba to jest standard na Islandii

- mówi przewodniczka Ewa Malinowska.

Według Chrisa Butlera-Strouda, bardziej opłacalna dla gospodarki islandzkiej jest teraz turystyka związana z obserwacją tych ogromnych ssaków:

Zarabia na tym cała społeczność. Ludzie zauważyli, że ta nowa relacja z wielorybami przynosi też nowe możliwości

Pandemia zbawieniem dla wielorybów

Drugim powodem, dla którego wspomniana już firma wstrzymała w 2020 roku polowania na płetwale zwyczajne jest pandemia. Biolodzy morscy zauważają, że co prawda koronawirus jest przekleństwem dla ludzi, ale dla świata zwierząt okazał się zbawieniem.

Niektóre gatunki wielorybów, jak humbaki zaczynają się odradzać. (...) One mają teraz prawdopodobnie najdzikszy ocean od stu lat, więc doświadczają zupełnie czegoś nowego

- mówi Chris Butler-Stroud.

Inteligentne ssaki

Wieloryby to ssaki morskie, które żyją w oceanach na całym świecie. Są doskonale dostosowane do swojego środowiska.

Wiemy, że są inteligentne, potrafią się uczyć wzajemnie, mają silne więzi socjalne

- mówi polarnik i przyrodnik, Mikołaj Gołachowski, a następnie dodaje:

Fascynujący jest też u nich zmysł echolokacji, który pozwala im zorientować się w środowisku. Echolokacja jest na tyle precyzyjna, że one potrafią znaleźć rzeczy zagrzebane w dnie morskim, potrafią zidentyfikować materiał, z którego coś jest wykonane

>>> Zobacz także:

Wyglądają słodko, ale to dzikie zwierzęta. Co zrobić, gdy spotkamy na plaży fokę?

O czym muczy krowa, czyli jak komunikują się zwierzęta?

Lab Rescue - emerytura dla zwierząt laboratoryjnych

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

Reporter: Ewa Owczarek

podziel się:

Pozostałe wiadomości