W Polsce wciąż rośnie liczba zakażonych COVID-19. Eksperci: "Straciliśmy cierpliwość"

Wczoraj 27 278 zakażeń w Polsce!
Od 20 marca obowiązują w Polsce obostrzenia, które już dobrze znamy z przeszłości. Dlaczego akurat teraz mamy do czynienia z kolejną falą COVID-19? O sytuacji pandemicznej w Polsce porozmawialiśmy z ekspertami prof. Andrzejem Falem i dr Anetą Afelt.

Czy liczba zachorowań będzie drastycznie rosnąć?

Koronawirus zbiera żniwa. 18 marca padł kolejny rekord – ponad 27 tys. zakażonych. Czy obecnie mamy do czynienia już z samym wierzchołkiem góry lodowej, czy jesteśmy dopiero u progu i ta liczba może jeszcze drastycznie wzrosnąć? Z tymi pytaniami zmierzyli się nasi rozmówcy.

- Sytuacja jest trudna, złożona i niejasna. Może się rozwijać w wielu scenariuszach. Generalnie wciąż jesteśmy na krzywej rosnącej . Liczby pozytywnych testów niestety wciąż rosną i należy się spodziewać, że jeszcze przez kilka, kilkanaście dni mogą rosnąć - wyjaśniła dr Aneta Afelt, członkini zespołu ds. COVID-19 przy PAN.

Ekspertka mówi wprost, że rozwój pandemii zależy od naszego zachowania.

- Gdybyśmy wrócili do naszej odpowiedzialności z ubiegłorocznej wiosny, to bylibyśmy w stanie szybko ustabilizować sytuację. Niestety wiadomości niepokojące z przestrzeni publicznej wskazują na to, że straciliśmy cierpliwość, nie przestrzegamy dystansu społecznego, noszenia maseczki oraz ograniczenia kontaktów społecznych. A to są w tej chwili kluczowe działania w oczekiwaniu na możliwość zaszczepienia - tłumaczyła.

Lockdown a liczba zakażeń

Od 20 marca do 9 kwietnia będzie obwiązywał lockdown. Czy przez ten czas liczba zachorowań się zmniejszy?

- Zazwyczaj jest tak, że wprowadzenie lockdownu ma odzwierciedlenie w danych ilościowych dopiero po około 10-14 dniach. Wynika to z samego charakteru infekcji – od chwili zakażenia do ujawnienia się objawów upływa średnio prawie 6 dni - podkreśliła dr Aneta Afelt.

Szczepienia a liczba zakażeń

Zdaniem prof. Andrzeja Fala musimy brać pod uwagę, że w "przestrzeni publicznej utrzymuje się wektor wirusa, który ma odmienne preferencje", więc skuteczność szczepienia wobec niego jest mniejsza.

- Może się zdarzyć, że osoba szczepiona zachoruje. I takie przypadki już znamy. Nie mówię tutaj o zachorowaniu po pierwszym szczepieniu, bo niestety w tym przypadku często skutkuje infekcjami. Natomiast pamiętajmy, że przyjęcie dwóch dawek szczepionek nie chroni nas w 100 proc, ale gwarantuje nam łagodniejszy przebieg choroby i zdecydowanie obniża ryzyko późniejszych powikłań - tłumaczył specjalista ds. zdrowia publicznego.

Dlatego osoba zaszczepiona nie jest upoważniona do tego, by nie przestrzegać reżimu sanitarnego? Jakie są prognozy? Ile osób może zachorować? Dowiesz się tego z materiału wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości