Utrata wzroku nie musi być przeszkodą w spełnianiu marzeń. "Ja tylko nie widzę"

Dzień Dobry TVN
Niepełnosprawność nie odbiera marzeń. Doskonałym tego przykładem jest Dariusz Borowiak. Niewidomy mężczyzna jest świetnym żeglarzem, do tego zawstydza młodszych i dużo sprawniejszych od siebie kolegów.

Niewidomy żeglarz

Dariusz Borowiak swoją przygodę z żeglarstwem rozpoczął w wieku 8 lat i mimo choroby - zwyrodnienia barwnikowego siatkówki - trwa ona po dziś dzień

- Kiedy miałem 8 lat wstąpiłem do klubu żeglarskiego i bardzo mi się to spodobało. Niestety w wieku 14 lat pojawiły się pierwsze problemy i stopniowo zacząłem tracić wzrok - mówił.

Mimo dysfunkcji Darek nie zrezygnował z żeglowania. Ma spore sukcesy, których może mu pozazdrościć niejeden sprawny żeglarz. Dariusz był jednym z pierwszych, niewidomych Polaków, którzy uczestniczyli w opłynięciu Przylądka Horn.

- Dla żeglarzy to taki Mount Everest, ponieważ tam zawsze mocno wieje - mówił Stanisław Lubowicz, kolega rejsowy Darka.

Co daje mu się siłę do pływania?

- Robię to po to, żeby być ambasadorem ludzi z dysfunkcjami, aby ludzie pełnosprawni wiedzieli, że tacy, jak my mają swoje pasje, swoje marzenia i trzeba nam pozwolić je spełniać - mówił Darek Borowiak.

Żegluje, choć jest niepełnosprawny

Darek doskonale radzi sobie nie tylko na morzu, ale i w życiu codziennym. Jest całkowicie samodzielny i przy wykonywaniu domowych prac nie potrzebuje niczyjej pomocy.

- Biorę narzędzia i to robię, bo wiem, jaki ma być efekt końcowy tej pracy. Przecież ja tylko nie widzę - dodał.

Kilka lat temu wspólnie z żoną zdecydowali, że kupią działkę i wybudują wymarzone gniazdko. I to właśnie praca w domu, wspieranie małżonki i wychowywanie synów zajmuje mu czas.

Jakim człowiekiem i mężem jest Darek? - Na pewno jest odważny, niepokorny, jest cholerykiem i zrobi prawie wszystko, co sobie zaplanuje i wymarzy. Nie widzi barier - mówiła Małgorzata Borowiak, żona Dariusza.

Mieszkający w Gozdowie pod Kołem mężczyzna może liczyć na wsparcie swojej rodziny. - Ze sponsorami trudno w mojej pasji. Pomagają mi na szczęście władze samorządowe, ale ogromnym wsparciem jest rodzina z żoną na czele. Dzielimy ten nasz wspólny budżet na życie i moją pasje - mówi pan Dariusz, któremu z uśmiechem na ustach odpowiada żona - Te jego wyjazdy są terapią dla całej rodziny. Przecież jak siedzi w domu przez kilka miesięcy, to już go nosi! On odpoczywa, ale my także.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Leniwi rodzice służą radą. "To nie koniec świata, jeśli zamówisz pizzę na obiad"

Anna Skura o dobrych relacjach z byłym mężem: "Nie ma takich związków, żeby było wszystko źle"

Z Tybetu do Polski. Sonam urodziła się w namiocie, dziś studiuje medycynę: "Byłam silnym dzieckiem"

Autor: Katarzyna Oleksik

Reporter: R. Męczykalski, I. Kaczyńska

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Czym się różni żur od żurku? Wyjaśniamy

Czym się różni żur od żurku? Wyjaśniamy

Co zrobić na obiad w Wielki Piątek?

Co zrobić na obiad w Wielki Piątek?

Do której godziny będzie można zrobić zakupy w Wielką Sobotę i Wielkanoc?

Do której godziny będzie można zrobić zakupy w Wielką Sobotę i Wielkanoc?

Powrót do zdrowia i nowy związek Jacka Rozenka. "Pewnie będę chciał go zalegalizować"

Powrót do zdrowia i nowy związek Jacka Rozenka. "Pewnie będę chciał go zalegalizować"

Czy trzeba iść do spowiedzi przed Wielkanocą? Kto i kiedy powinien to zrobić?

Czy trzeba iść do spowiedzi przed Wielkanocą? Kto i kiedy powinien to zrobić?

Waldemar Obłoza szczerze o swojej relacji z synem. "Nie wiem, co to jest pełnia bycia rodzicem"

Waldemar Obłoza szczerze o swojej relacji z synem. "Nie wiem, co to jest pełnia bycia rodzicem"

Jak przygotować wielkanocny wianek? Sprawdź, jakie to proste

Jak przygotować wielkanocny wianek? Sprawdź, jakie to proste

Kilka godzin po porodzie obroniła pracę dyplomową

Kilka godzin po porodzie obroniła pracę dyplomową

Internauta zaproponował Sebastianowi Fabijańskiemu czterocyfrową sumę za spełnienie jednej prośby. "Spoko"

Internauta zaproponował Sebastianowi Fabijańskiemu czterocyfrową sumę za spełnienie jednej prośby. "Spoko"

Nie żyje uczestnik "Gogglebox". Do tragicznego wypadku doszło w trakcie pracy

Nie żyje uczestnik "Gogglebox". Do tragicznego wypadku doszło w trakcie pracy