Ten fotograf pracuje z wymagającymi modelami. Przed jego obiektywem pozują owady

''Owadzie sesje zdjęciowe'', reporter: Katarzyna Chętnik
Fotografia to wciągające zajęcie. Jednak znalezienie odpowiednich modeli wymaga trochę czasu i cierpliwości, a wręcz jest dziełem przypadku. Zwinne, szybkie i nieprzewidywalne - mowa o owadach. Przemysław Gaj czeka na odpowiedni moment, by uwiecznić niesamowity świat małych stworzeń. Co z tego powstaje? Zobaczcie sami.

Fotografia robaków

Nasz świat zamieszkuje ponad milion znanych gatunków owadów. Wielu z tych małych stworzeń nie dostrzegamy, choć znajdują się tuż za oknem naszego domu. Przemysław Gaj fotografią zwierząt zajął się zupełnie przypadkowo. Jak wspomina, pewnego dnia zobaczył w sieci dużego pająka krzyżaka, który trzymał większą od siebie zdobycz, ważkę. Mężczyzna szybko wrócił do domu po aparat i sfotografował ciekawe zjawisko. Od tego zdjęcia rozpoczęła się fascynująca przygoda z fotografowaniem owadów i robaków.

Robaki są dla mnie bardzo interesującymi stworzeniami nie tylko ze względów estetycznych, ale dlatego, że podczas robienia im zdjęć można przyglądać się ich szachowaniom, można godziny całe spędzać, obserwując ich życie

– powiedział.

Fotograf zdradził, że podczas długich obserwacji robaków można dostrzec w nich wiele ludzkich cech. Na przykład osy wyraźnie się denerwują, a mrówki opiekują się sobą nawzajem i przenoszą się między mrowiskami, by się nie męczyć.

Technika robienia zdjęć – metoda prób i błędów

Mikroskopijne owady to bardzo wymagający modele. Do fotografii świata przyrody niezbędny jest odpowiedni sprzęt i dobra technika. Przemysław twierdzi, że jego aparat działa jak przenośny, cyfrowy mikroskop. Mężczyzna sam składa poszczególne elementy, dobiera odpowiednie szkła, obiektywy i metodą prób i błędów wybiera najlepsze.

Kiedy zwierzęta poruszają się i uciekają, bardzo trudno jest złapać na nich ostrość. To wymaga setek kadrów. Czasami ujęcie jest przypadkiem i szczęściem, a czasami trzeba czekać godzinami. Na jedno zdjęcie czasami trzeba użyć wielu klatek, a i tak nic z tego nie wychodzi

– powiedział.

Fotografia to dla Przemysława nie tylko zwykłe zdjęcie małej istoty. Mężczyzna stara się uwieczniać ciekawe momenty, ukazujące różne funkcje życiowe. Niedawno udało mu się sfotografować drapieżne roztocza polujące na skoczogonki. Jak się śmieje, była akcja. Pościg, morderstwo i krwawa uczta.

Chociaż foldery ze zdjęciami pękają w szwach, Przemysław nie sfotografował jeszcze wszystkich robaków. Wciąż odkrywa nowe istoty, próbuje je identyfikować, a tym samym uczy się nieco więcej o ich świecie i środowisku.

Mam też mnóstwo modeli, których nie udało mi się zidentyfikować. Ja się uczę cały czas. To jest wynik przekopywania się przed tony wiadomości w Internecie, czytania.

- dodał.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości