Drugi w tym roku biuletyn statystyczny opublikowany przez GUS nie napawa optymizmem. Jeśli chodzi o stan i ruch naturalny ludzkości w Polsce, a więc urodzenia i zgony, tak źle nie było od blisko 80 lat.
Lockdownowy "baby doom"
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w styczniu 2021 roku urodziło się 25 tysięcy dzieci. W analogicznym okresie rok wcześniej, liczba urodzeń przekroczyła 33 tysiące. Główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, Łukasz Kozłowski, sytuację demograficzną w Polsce określa jako lockdownowy "baby doom".
W styczniu 2021 wg GUS mieliśmy 25 tys. urodzeń – o blisko o 1/4 mniej niż przed rokiem, kiedy odnotowano ich 33,2 tys. Lockdownowy "baby doom". pic.twitter.com/F68yRvg7qp
W styczniu 2021 wg GUS mieliśmy 25 tys. urodzeń – o blisko o 1/4 mniej niż przed rokiem, kiedy odnotowano ich 33,2 tys. Lockdownowy "baby doom". pic.twitter.com/F68yRvg7qp
W ostatnich 12 miesiącach urodziło się w sumie 347,1 tys. dzieci. To najniższy wynik od czasów II wojny światowej . Z kolei liczba zgonów wyniosła 486,7 tys. – najwięcej od II wojny światowej.
Warto też zaznaczyć, że na koniec 2020 roku populacja Polski wyniosła 38 mln 268 tys. Liczba ludności w ciągu roku obniżyła się więc o ok. 115 tys. To kolejny niechlubny rekord od czasów wojennych.
Zła sytuacja demograficzna nie dotyczy tylko Polski. Jak zauważył Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pandemia COVID-19 sprawiła, że w całej Unii Europejskiej rodzi się mniej dzieci. We Włoszech, w grudniu 2020 roku zanotowano najniższy wskaźnik porodów od 1918 roku.
W całej EU w efekcie #COVID19 rodzi się mniej dzieci:
?? w styczniu -13% r/r porodów (najgorszy wynik od 1975 r.)
?? w grudniu -21,6% r/r porodów (najmniej od 1918 r.)?
?? w grudniu i styczniu -23% r/r porodów (najgorszy wynik od 1941 r.)