Tajemnicza choroba dzieci. Czy zespół Kawasakiego można powiązać z koronawirusem? Odpowiada ekspert

Objawy tej choroby, a szczególnie wysoka gorączka utrzymująca się przez wiele dni, przypominają koronawirusa. Jak jednak przekonuje dr n. med. Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog – choroba ta nie jest nowa. Mowa o zespole Kawasakiego, którego przypadki zaobserwowano w ostatnim czasie w Nowym Jorku, UK i we Francji.

Choroba Kawasakiego

Grzesiowski w Dzień Dobry TVN przekonał, że choroba Kawasakiego nie jest nowa. Znamy już jej objawy: wspomnianą wysoką gorączkę, ale także wysypkę na ciele. Jak donosi lekarz, nieznana jest przyczyna występowania zespołu, a jedynie mechanizm, który polega na zapaleniu wielu małych naczyń krwionośnych wywołanym przez szereg czynników. Jednak brak możliwości wskazania konkretu dowodzi, że zespół Kawasakiego jest bardzo enigmatyczny.

Pojawia się w sezonie jesienno-wiosennym, przez co choroba ta często powiązana jest z grypą, dlatego może łączyć się również z koronawirusem. Nasz układ odporności jest tak skonstruowany, że aby zabić wirusa, uruchamia czynniki zapalne, tzw. białka zapalne, które mają efekty uboczne, jak zapalenie płuc lub, właśnie, zapalenie naczyń. A w przypadku choroby Kawasakiego może doprowadzić nawet do zapalenia aorty, czyli naszego największego naczynia

- przestrzega immunolog.

Objawy charakterystyczne dla zespołu Kawaskiego

Najbardziej charakterystyczne dla choroby Kawasakiego są dwa objawy – silne zapalenie spojówek i „truskawkowy język” czyli występowanie białego nalotu na języku.

Nie wszystkie dzieci mają wszystkie znane nam symptomy, ale rzeczywiście typowymi objawami, które powinny prowadzić do rozważenia choroby Kawsakiego przez lekarzy, są: gorączka utrzymująca się przez pięć dni, zaczerwienione oczy spowodowane zapaleniem, ale bez ropnych śladów, a także zmiany skórne – wysypki na twarzy lub na tułowiu. Mogą być różne modyfikacje tego obrazu klinicznego – często występuje również biegunka lub zapalenie jamy ustnej, dlatego trzeba się przyglądać objawom. Najbardziej kluczowa jest jednak stale utrzymująca się gorączka powyżej 39 stopni

- kwituje Grzesiowski.

Dlaczego choroba Kawasakiego pojawia się ostatnio w USA i w Wielkiej Brytanii?

Najwięcej przypadków zachorowań zaobserwowano w Nowym Jorku, gdzie zdiagnozowano również bardzo dużo przypadków COVID-19.

To taki moment kojarzenia dwóch faktów, ale niekoniecznie powiązanych przyczynowo-skutkowo

- komentuje doktor. Czy jednak rzeczywiście możemy łączyć występowanie zespołu Kawasakiego z koronawirusem?

Na razie tych przypadków, gdzie udało się wyizolować wirusa Sars-coV-2 od dziecka z zespołem Kawasakiego, jest niewiele. O ile pamiętam, są to dwa lub trzy przypadki, dlatego jest to tylko hipoteza. Trzeba jednak pamiętać o tym, że koronawirus ma, niestety, takie immunologiczne zdolności – jest w stanie pobudzić układ odporności bardzo silnie i wywołać taki stan zapalny

- kwituje Grzesiowski.

Doktor zaznacza również, że zespół Kawasakiego nie może być w żadnym wypadku leczony w domu. Konieczna jest wizyta w szpitalu. Szczególnie że choroba jest bardzo groźna dla systemu sercowo-naczyniowego. U małych dzieci mogą powstawać nawet tętniaki, dlatego obserwujcie swoje dzieci i reagujcie natychmiastowo. Dr Grzesiowski radzi także, aby gorączkujące dziecko zabrać na oddział obserwacyjno-zakaźny w ramach szpitala ogólnego. W takim miejscu dziecko będzie diagnozowane, zarówno w kierunku obecności koronawirusa, jak i zespołu Kawasakiego.

Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości