Sylwia Koperska o trudnej przeszłości. Żeby uwolnić się od przemocy, wstąpiła do gangu

Dzień Dobry TVN
To jedna z tych historii, obok których nie można przejść obojętnie. Nad wyraz trudne dzieciństwo, wstąpienie do mafii, aż w końcu przewartościowanie całego życia. Poznajcie Sylwię Koperską, niezwykłą kobietę o wyjątkowej sile.

Niezwykła historia kobiety mafii

Była managerką Maćka Zienia, współpracowała przy scenariuszach Patryka Vegi, a także zajmowała wiele wysokich stanowisk. Sylwia Koperska to prawdziwa bizneswoman, jednak to, co przeszła w życiu, złamałoby niejedną osobę. Wychowywała się w otwartym domu, w którym nie brakowało spotkań z przyjaciółmi. Znajomi kojarzyli ich dom z licznymi imprezami i dobrą zabawą. Niestety, nie było mowy o rodzinnej sielance.

Czym było więcej ludzi w domu, tym ja czułam się bezpieczniej, bo w ogóle uwaga na mnie była nie była skupiana. Czym było ich mniej, czułam się bardzo zagrożona i bałam się zawsze mojej mamy

- tłumaczy.

Matka Sylwii stosowała przemoc psychiczną i fizyczną, któregoś dnia złamała swojej córce nadgarstek.

Bardziej niż te cięgi bolały mnie wyzwiska, wywalanie z domu i brak miłości (…) Traumę będę nosiła do końca życia, bo tego nie da się po prostu zapomnieć

- wyznaje.

Tata Sylwii był marynarzem. Kiedy wyjeżdżał, ona doświadczała piekła. Jednak na wspomnienie czasu z nim i ze swoim bratem, uśmiecha się. Z nimi wiążą się te pozytywne wspomnienia.

W wieku 20 lat zaszła w ciążę. Wiedziała, że musi uciec z domu, uwolnić się. Walczyła o siebie i swoje nienarodzone jeszcze dziecko. Jak mówi, to były lata 90. Czas, w którym w Trójmieście powszechna była mafia.

Postanowiłam poradzić sobie jak najlepiej potrafiłam i wstąpiłam do gangu złodziei samochodów (…) Byłam dziewczyną w bluzie z kapturem, która jest z nimi

- mówi.

Podczas jednego z przerzutów złapała ich policja. W areszcie śledczym spędziła trzy miesiące. Dostała wyrok dwóch lat w zawieszeniu. Nie wstydzi się tamtych decyzji. Wyciągnęła wnioski i przewartościowała swoje życie.

Naprawdę warto zawalczyć o siebie

- apeluje.

"Wilczyca. W pogoni za wolnością"

Swoją historią Sylwia chce pokazać, że błędy nie oznaczają końca świata, że z każdej, nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji da się wyjść obronną ręką. Zdecydowała się na napisanie książki "Wilczyca. W pogoni za wolnością".

Poczułam, że muszę to z siebie wyrzucić, że to jest forma terapii, spowiedzi, ale też chcę dodać, że to nie jest autobiografia. To powieść z elementami autobiografii. Wiele rzeczy jest podkoloryzowanych

- wyznaje.

Czy Sylwia żałuje swojej decyzji o wstąpieniu do mafii? I czy jest szczęśliwa? Zobaczcie całą rozmowę:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

8-latek zmarł na rękach rodziców. "Pani doktor nie zbadała syna, nie osłuchała go"

Ewa Demarczyk we wspomnieniach: "Francuzi mieli Edith Piaf, a my mieliśmy ją"

Karol Strasburger w oczach żony: "To mężczyzna z marzeń. Ja się starzeję, a jemu się chce wszystko"

Autor: Anna Korytowska

Reporter: Miłka Fijałkowska

podziel się:
Tagi:

Pozostałe wiadomości