Susza w Polsce. Woda będzie cenniejsza od ropy naftowej!

Czy może nam zabraknąć wody? Niewielka ilość opadów i wysokie temperatury już w kwietniu powodują, że od kilku lat Polska zmaga się z suszą. Efektem tego są nie tylko zamiecie pyłowe, które przetoczyły sie przez nasz kraj, ale także pożary i tragiczna sytuacja w rolnictwie. O kurczących się zasobach wody w Polsce i na świecie rozmawialiśmy z dr Joanną Remiszewską-Michalak - fizykiem atmosfery.

Zobacz też:  Waranasi, Taj Mahal i Udajpur. Poznaj magiczne Indie >>> 

Zdaniem dr Joanny Remiszewskiej-Michalak w Polsce brakuje opadów długotrwałych. W weekend czekają nas opady, ale intensywne i... jednorazowe. Gleba nie jest w stanie przyjąć takiej ilości wody w tak którkim czasie. Potrzebuje długotrwałych opadów, aby rośliny mogły odżyć. Wymarzona pogoda na majówkę dla Polski wg pani doktor to:

Niech pada długo i wolno, taki wiosenny, spokojny deszcz, żeby ziemia nasiąkała i żeby jej miąższość się zwiększyła. Prognozowane na najbliższe dni intensywne burze nie zmienią sytuacji. Być może na chwilę pomogą ale nie poprawią tego, że wody w tej chwili jest w Polsce mało.

Zobacz też: Pogoda na majówkę 2019. Słoneczny początek, później chłodniej i może popadać >>> 

Według danych Państwowej Straży Pożarnej od początku tego roku doszło do niemal 35 tysięcy pożarów traw i nieużytków, a lasy płonęły już ponad 3,5 tys. razy. Zdaniem naszego gościa woda może okazać się ropą XXI wieku. Za jakiś czas wody może być tak mało, że będzie ona bardzo droga i niedostępna. Czy Polskę czeka katastrofa hydrologiczna?

Co prawda mamy wodę w kranie, ale jeżeli wyjedziemy za Warszawę i spojrzymy na pola to zauważymy, że sytuacja jest bardzo niebezpieczna, wręcz tragiczna bo te zboża nie wzeszły. Mamy około dwumiesięczny deficyt opadów. Zima nie była szczególnie śnieżna, marzec i kwiecień to nie były miesiące z intensywnymi opadami. Brakuje nam opadów, które mogłyby nawilżyć glebę.

Polska ma najmniejsze zasoby wód gruntowych zdatnych do spożycia w Europie. Wynika to m.in. z tego, że tuż po wojnie Polska osuszała bagna i mokradła, aby mieć pola uprawne. Teraz na tym cierpimy, ponieważ w momencie, w którym zmiany klimatyczne dają nam mniej opadów, to jako kraj nie dysponujemy już tymi naturalnymi zapasami w glebie

Sytuacja hydrologiczna w Polsce jest bardzo, bardzo zła. Mamy niamal najniższe w Europie zasoby wody na jednego mieszkańca. To co my zrobiliśmy bardzo niedobrego to do lat osiemdziesiątych prowadziliśmy meliorację. Ta melioracja była niestety nie nastawiona na to, żeby wodę zatrzymywać, a na spływ. Spływ wody z polskich gruntów jest doskonały, ale niestety w tej sytuacji to nie pomaga.

Jak możemy działać na co dzień na rzecz poprawy sytuacji?

Wody będzie coraz mniej, jeżeli nie zostaną podjęte ważne działania adaptacyjne. Oszczędzajmy wodę i bądźmy coraz bardziej świadomi, że nasza działalność wpływa na to, co się dzieje dookoła - na klimat, na zasoby wodne. Nie jesteśmy tu i teraz tylko dla siebie.

Jakie działania powinny być podejmowane na szczeblu rządowym?

Musimy się zaadaptować do tego, że tej wody bęzie mniej, że opady są w Polsce coraz mniejsze. Przesuszona ziemia traci swoją żyzność. Istotne jest stworzenie systemu małej retencji - czyli tworzenie małych zbiorników wodnych, przetrzymywanie wody w rowach. 

Autor: Filip Yak

podziel się:

Pozostałe wiadomości