Strajk kobiet w Polsce. Szymon Hołownia: "Państwo nie ma prawa zmuszać kobiet do heroizmu"

Szymon Hołownia o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego 
Strajki trwają. Kobiety wyszły nie tylko na ulice polskich miast, ale także manifestowały w światowych stolicach. O sytuacji w Londynie opowiedziała nam Ania Senkara. Zaś w naszym studiu gościł Szymon Hołownia, dziennikarz i działacz polityczny, który w tym roku kandydował na urząd prezydenta RP.

Przypominamy, że 22 października T rybunał Konstytucyjny zawyrokował, że aborcja ze względu na przesłankę embriopatologiczną jest niezgodna z Konstytucją . Sama decyzja, jak i pominięcie drogi legislacyjnej sprawiła, że Polki i Polacy wyszli na ulice miast w akcie protestu.

Szymon Hołownia o strajku kobiet

Lider ruchu ruchu Polska 2050 przyznał w naszym studiu, że jest oburzony wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

Czujemy gniew, natomiast musimy bardzo pilnować, żeby ten gniew nie przeszedł w nienawiść albo agresję, bo to jest dodawanie paliwa tym, którzy dzisiaj stoją po drugiej stronie i są naszymi - nie wrogami, ale przeciwnikami, bo się z nimi w fundamentalny sposób nie zgadzamy

- zaczął tegoroczny kandydat na urząd Prezydenta RP.

Ta decyzja Trybunału, zburzenie, niektórzy mówią kompromisu, ale nazwijmy to – stanu prawnego – który w Polsce obowiązywał od 27 lat, którego rzecznikiem był również prezydent, śp. Lech Kaczyński i jego żona. Wypowiadał się w tej sprawie niezwykle kategorycznie. Podpalenie tego, tej wojny ideologicznej – to było wiadomo, że to się tak skończy. W takiej sytuacji, gdy jesteśmy teraz w środku pandemii i mamy rekordową liczbę zgonów Polaków, już nawet jak to się porównuje do poprzednich lat, gdy karetki czekają na podjazdach po 14 godzin, by oddać chorych, bo nie ma obsady w szpitalach, to jest szaleństwo

- skwitował Szymon Hołownia. I dodał, że Polacy, niezależnie od swoich poglądów, wyszli na ulice miast z wielu różnych powodów. Jednym z nich jest wyrok, ale na pewno pojawia się także, jak przyznał Hołownia, "komponent gniewu na nieudolne państwo, które ewidentnie nie radzi sobie z epidemią, nie radzi sobie z ochroną zdrowia, z pomocą przedsiębiorcom".

My chcemy po prostu pokazać temu rządowi, że mamy dość jego nieudolności

- dodał.

Szymon Hołownia bierze aktywny udział w protestach. Jego żona jest żołnierzem, więc nie może uczestniczyć w sporach okołopolitycznych. Jak jednak wyznał nasz gość, jej stanowisko jest jasne.

Prawdopodobnie w najbliższych dniach też pójdziemy razem na taki protest

- przyznał.

Umówmy się, ja mam dość konserwatywne poglądy. Dla niektórych jestem nawet katolickim betonem, który nic nie jest w stanie zrozumieć, ale ja też widzę, że państwo nie ma prawa zmuszać kobiet do heroizmu. Heroizm nie może być obowiązkiem, może być prawem, w którym państwo wspiera kobietę, w realizacji tego. Ta ustawa nie nakazywała aborcji. Ona jej zakazywała, ona dopuszczała ją w dramatycznych sytuacjach. Dramatycznych z punktu widzenia tych, którzy ich doświadczają

- przyznał Hołownia i dodał, że my, postronni, możemy takim osobom jedynie towarzyszyć, wspierać i opiekować się.

Stworzyć środowisko przyjazne do podejmowania takich decyzji, a nie walić policją, sądem i polityczną opowieścią

- dodał.

Przecież wiadomo, że Kaczyńskiemu nie chodzi o to, żeby w jakikolwiek sposób chronić życie, on chce się zabezpieczyć, żeby Ziobro go z prawej nie okrążył. To jest manewr polityczny, w który zostaliśmy wciągnięci bez swojej wiedzy i swojej woli i nie ma na to naszej zgody

- zapowiedział Szymon Hołownia.

Działacz zwrócił się także do kobiet, które w strajkach nie biorą udziału.

My nie walczymy o to, żeby zabijać dzieci, bo taka pojawia się narracja. Ja naprawdę uważam za idiotyzm atakowanie kościołów. Za głupotę – przerywanie nabożeństw, bo to jest tracenie potencjalnych sojuszników dla sprawy, bo w tych kościołach też dziś jest mnóstwo ludzi, którzy czują oburzenie

- powiedział.

My walczymy o to, żeby te kobiety, które znajdą się w dramatycznej sytuacji, żebyśmy my ich policją, sądem, Jarosławem Kaczyńskim i Julią Przyłębską nie zmuszali do takiego a nie innego zachowania

- dodał. Opowiedział również o zbiórkach, które zostały wszczęte w celu wsparcia konkretnych organizacji na rzecz kobiet, które mają dzieci z niepełnosprawnościami.

To, co wczoraj też mówił Kaczyński, (…) to jest mowa szaleńca

- mówił w studio, odwołując się do wtorkowego wystąpienia prezesa PiS.

Widziałem dzieci, które rodzą się w stanie takim, że umierają po kilku godzinach, rozmawiałem z ich rodzinami. I to rodzina powinna być w takiej sytuacji dysponentem tej decyzji, a nie Jarosław Kaczyński

- przyznał. I przedstawił zatrważającą statystkę - 70 proc. kobiet, które dowiadują się, że będą miały niepełnosprawne dzieci, jest opuszczona przez mężczyzn, ojców dzieci.

Szymon Hołownia opowiedział również o tym, jak można rozwiązać obecną sytuację. Zobacz całą rozmowę.

Strajk kobiet w Londynie

W sprawę zaangażowała się także Polonia. Jak wyglądała sytuacja w Londynie w ostatnich dniach? Wieści ze stolicy Anglii przekazała nam Ania Senkara.

Dwa duże protesty odbyły się tutaj w sobotę i poniedziałek, ale co wieczór gromadzą się też tutaj ludzie [przy Portland Place – przyp. red.].

- powiedziała Ania i zaprezentowała nagrania z protestów z ostatnich dni. Przyznała także, że w manifestach biorą udział głównie młodzi ludzie. Poparcie wyrażają także przejeżdżający obok kierowcy. Dźwięk klaksonów miesza się więc ze skandującym wolnościowe hasła tłumem. W sobotnim proteście na Portland pojawiło się blisko dwa tysiące ludzi.

Proszę mi wierzyć, na Londyn to jest bardzo duża liczba. Kolejny protest miał miejsce już w poniedziałek

- dodała Ania.

Jeśli chodzi o emocje i atmosferę panującą tutaj, to ludzie bardzo to przeżywają, panuje atmosfera jedności

- mówi dziennikarka.

Ania dodała, że wielu obywateli polskich w Londynie chciałoby być w tych dniach w swoim kraju.

Wyrokiem TK zainteresowały się także największe brytyjskie media, jak BBC, The Guardian czy The Independent, które zwracają uwagę, że jeszcze przed orzeczeniem zakazującym aborcji z powodu ciężkich, nieodwracalnych wad płodu lub choroby zagrażającej życiu, prawo aborcyjne w Polsce było jednym z najbardziej restrykcyjnych w Europie.

Anna Senkara w Londynie. Relacja ze strajków:

Zobacz także:

Ginekolog o wyroku TK. "W żadnym kraju w XXI wieku kobieta nie może być trumną dla bardzo ciężko chorych płodów"

Trudna decyzja o aborcji. "Przeszliśmy przez piekło"

Tarcza antykryzysowa uderzyła w kobiety w ciąży i matki na urlopie macierzyńskim. Adwokat: "To skrajnie niesprawiedliwe"

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości