Stracił żonę i został na świecie sam. Historia wdowca szukającego przyjaciela chwyta ze serce

''Samotny Tony szuka przyjaciół''
Pochodzący z Wielkiej Brytanii Tony Williams po śmierci żony nie miał nikogo, z kim mógłby porozmawiać. Postanowił jednak walczyć z samotnością i znaleźć przyjaciela. O jego ogłoszeniu, odzewie, z jakim się spotkał i samotności miała okazję porozmawiać z nim Anna Senkara.

Samotny Tony Willliams

To był trudny czas dla 75-letniego Tony’ego Williamsa, emerytowanego fizyka pochodzącego z Wielkiej Brytanii. W maju walkę z chorobą przegrała jego ukochana żona Jo. Został więc zupełnie sam i otaczała go jedynie przejmująca cisza. Nie mógł tego znieść, postanowił więc poszukać przyjaciela.

Straciłem Jo, moją wspaniałą żonę i bratnią duszę. Nie mam przyjaciół, rodziny, ani nikogo, z kim mógłbym porozmawiać. Ta nieustanna cisza 24 godziny na dobę jest dla mnie prawdziwą torturą. Czy nikt nie może mi pomóc?

- czytamy na plakacie, który wywiesił w swoim oknie.

Z mężczyzną spotkała się Anna Senkara, która zapytała go, czy długo wahał się przed zrobieniem tego kroku.

Dla mnie to był proces. Znalazłem się w sytuacji, gdzie nie miałem nikogo. Straciłem żonę, nikogo tutaj nie znałem, bo mieszkamy w tym miejscu od niedawna. Przez lockdown nie mogłem też poznać nikogo nowego. Pomyślałem, że dam ogłoszenie w lokalnej gazecie

- opowiadał reporterce.

Odzew na ogłoszenie Tony'ego Williamsa

Na ogłoszenie w prasie wydał 120 funtów. Odzew jednak był niewielki – na kontakt z nim zdecydowała się raptem jedna osoba. Postanowił więc wydrukować wizytówki – nadal cisza. W końcu wywiesił w oknie swojego domu wspomniany plakat.

Mieszkam w ślepej uliczce, więc nie dało to efektu

- wspominał.

Mimo tego mężczyzna nie poddał się i wpadł na kolejny pomysł.

Jestem osobą kreatywną i towarzyską, więc postanowiłem skontaktować się z agencją newsową. Historia zaczęła żyć swoim życiem

- zdradził.

Okazał się to strzał w dziesiątkę i zaczęły się do niego odzywać osoby z różnych, często odległych, miejsc na świecie, jak chociażby Indonezja czy Kanada.

To się wyrwało spod kontroli. Wiadomości przychodziły w liczbie 5 na minutę. Byłem bardzo wzruszony. Płakałem

- powiedział.

Małżeństwo Tony’ego Williamsa

Tony Williams i jego żona byli razem przez 38 lat. Poznali się zupełnie przypadkowo w pubie.

Jo mi później powiedziała, że najpierw usłyszała mój głos, a ja zobaczyłem tę wspaniałą kobietę – wysoką, szczupłą, z pięknymi włosami. Od razu się sobie spodobaliśmy

- przywołał tamten moment.

Przez ponad 30 lat mogli cieszyć się szczęściem i łączącym ich oboje uczuciem. Niestety przyszedł maj tego roku, kiedy Jo zmarła przez chorobę. Po wszystkich spędzonych razem chwilach pozostała pamięć i wspólne fotografie małżonków.

Małżonkowie nie doczekali się dzieci, choć pragnęli ich. Los okazał się jednak bezlitosny.

Chcieliśmy mieć dzieci, ale Jo kilka razy poroniła. Byliśmy zajęci pracą. Nie udało się

- przyznał.

Problem samotności

Strata żony była bolesna dla Tony’ego. W przejmujący sposób opisał samotność, z którą przyszło mu się zmagać.

To utrata wszystkiego – kogoś, kogo kochasz, z kim jesteś blisko, kogo obejmujesz ramionami i z kim rozmawiasz, dzielisz posiłek, pijesz wino i jeździsz na wakacje. To wszystko zapadło się w czarną dziurę

- usłyszeliśmy.

Wiemy, że nigdy, przenigdy, nie znajdę nikogo jak Jo, ale bardzo chciałbym znaleźć ludzi, a zwłaszcza damy, z którymi mógłbym porozmawiać, bo znacznie lepiej idzie mi rozmowa z kobietami

- opisał swoje nadzieje.

Tonny Williams nie jest jedyną starszą osobą, jaka zmaga się z problemem samotności. Właśnie im pomaga Fundacja Silver Line założona przez Dame Esther Rantzen, dziennikarkę i osobowość telewizyjną. Miała ona również okazję rozmawiać z wdowcem. W Zjednoczonym Królestwie w 2018 roku zostało też powołane stanowiska ministra do spraw samotności.

Więcej na ten temat dowiesz się z poniższego materiału, w którym o wszystkim opowiedziała Anna Senkara.

''Minister samotności – czym się zajmuje?''

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Przedszkolanka otruła 25 dzieci. Chciała zemścić się na koledze z pracy

Wskakują na szafki, otwierają lodówkę i kosze na śmieci. Jak poradzić sobie z psem żarłokiem?

Przebiegłe kochanki, zdradzeni mężowie, czyli skandale obyczajowe sprzed lat. "Nie każdy dostępował zaszczytu, żeby była nim zainteresowana publiczność sądowa"

Autor: Wioleta Pyśkiewicz

Reporter: Anna Senkara

podziel się:

Pozostałe wiadomości