Śnieg w Polsce będzie można zobaczyć już tylko w wysokich górach?

Lepienie bałwana, bitwa na śnieżki, czy zjeżdżanie na sankach – to niestety już coraz rzadszy widok w naszym kraju. Powodem tego jest brak śniegu. - Powolutku powinniśmy uznać, że to co mamy za oknem, to już standard - powiedział klimatolog, Bogdan Chojnicki. Dlaczego w ostatnich latach w Polsce mamy tak mało śniegu?

Przez zmianę klimatu polska zima jest cieplejsza, nadchodzi coraz później i szybciej się kończy. Zamiast śniegu, występuje w naszym kraju więcej opadów deszczu, a jeśli biały puch już się pojawia, to na pewno szybciej się topi. Krócej zalegająca i zajmująca mniejsze powierzchnie pokrywa śnieżna przyczynia się do dodatkowego wzrostu temperatury powietrza.

Dlaczego brakuje śniegu?

Powodem, dla którego w Polsce brakuje śniegu jest dynamicznie wpychająca się na teren naszego kraju masa ciepłego, wilgotnego powietrza znad Atlantyku, która spycha masę zimnego, suchego powietrza z północnego-wschodu.

Czasami się zdarzy, że przypłynie masa powietrza (ze wschodu - przyp. red.) i rzeczywiście spokojnie możemy myśleć o jakimś tygodniu, dwóch mrozów i to wszystko

- przyznał nasz gość.

Inne skutki zmiany klimatu

Przesunięcie strefy zwrotnikowej na północ powoduje częstszy dopływ do Polski rozgrzanego powietrza zwrotnikowego, które w zderzeniu z chłodnym powietrzem z rejonów polarnych, sprawia, że w okresie letnim występuje więcej burz i nawałnic, a także trąb powietrznych.

Innym zagrożeniem, szczególnie dla wybrzeży Bałtyku, jest wzrost poziomu morza. Do tej pory poziom podnosił się o około 1,5-2,9 mm na rok, natomiast do 2080 roku według szacunków podniesie się nawet od 0,1 do 1 m, a zalanie grozi 1800 km(2) obszarów nabrzeżnych. Jeżeli do tego dojdzie, zagrożonych będzie m.in. 18 ośrodków wypoczynkowych położonych na klifach ulegających erozji, 5 dużych portów oraz domy 120 tysięcy osób żyjących w tych regionach. Do rejonów szczególnie zagrożonych zaliczają się m.in. gdańska starówka i Żuławy.

Zmiany temperatur i opadów spowodują problemy rolnictwa z utrzymaniem upraw. Faktem jest, że zgodnie z przewidywaniami, w średnioterminowej skali czasowej nie wszystkie skutki zmian klimatu będą niekorzystne. O 50-70 dni może wydłużyć się okres wegetacyjny. W następstwie tego przyspieszony będzie termin siewu wszystkich roślin i żniw o około 3 tygodnie. Wydłuży się też okres utrzymywania zwierząt na pastwiskach. Rośliny ciepłolubne takie, jak kukurydza, soja, czy słonecznik, zareagują większym wzrostem plonów, nawet o 30 proc. Poważnie ucierpią jednak plony roślin zimnolubnych. Uprawy ziemniaków mogą się zmniejszyć nawet o 30-80 proc. Może to oznaczać, że będziemy musieli zmienić naszą dietę.

Łagodniejsze warunki klimatyczne mogą przyczynić się też do pojawiania nowych w naszej szerokości geograficznej gatunków szkodników oraz nowych rodzajów chorób zakaźnych, jak malaria.

Jednak nasz gość uspokaja, że mimo zmian zachodzących w klimacie, nigdy nie będziemy mieli w Polsce tropików

Jesteśmy na północy, jesteśmy zimnym krajem

- powiedział prof. Chojnicki.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

>>> Zobacz także:

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości