Small talk. Czym jest? Czy można się tego nauczyć?

Small talk to rodzaj niezobowiązującej rozmowy, którą możemy przeprowadzić np. w windzie, lub w komunikacji miejskiej. Może być sposobem na przełamanie "pierwszych lodów" i wstępem do poważniejszej rozmowy, ale często jest zwyczajnie sposobem na "zabicie czasu". W Dzień Dobry TVN o swoich doświadczeniach na tym polu opowiedzieli: Marta Gąska – makijażystka, Victor Borsuk – podróżnik i sportowiec oraz Irena Kamińska-Radomska - ekspertka ds. etykiety.

Przede wszystkim pamiętajmy, żeby ten small talk był lekki łatwy i przyjemny, żeby nie był popisywaniem się, to nie o to chodzi. Podczas tej rozmowy obie strony powinny czuć się jak najmądrzejsze osoby na świecie.

Small-talk czyli takie pitu-pitu

Nasi goście opowiedzieli nam dziś o trudnej sztuce rozmawiania o niczym, czyli o small-talku. Jakie tematy można poruszać podczas takiej przygodnej pogawędki, a jakich powinniśmy kategorycznie unikać?

Irena Kamińska-Radomska:

Unikać powinniśmy kontrowersyjnych tematów. Jednym z pierwszych tematów, które powinniśmy wyeliminować z obszaru small-talku jest np. zdrowie. Polacy, nie dość, że z uwielbieniem poruszają ten temat, to jeszcze licytują się, kto ma gorzej.

W pracy z ludźmi trzeba o czymś rozmawiać

Zdaniem Marty Gąski w przypadku small-talku ważne jest, żeby nie pogłębiać tematu rozmowy i pozostać przy powierzchownym omówieniu tematu.

Marta Gąska:

Musiałam się nauczyć takich rozmów. Na pewno trzeba omijać tematy, o których sami nie chcielibyśmy mówić. Nie można też za bardzo drążyć.

Czy milczenie jest nietaktem?

Irena Kamińska-Radomska:

W Polsce nie. Jednak człowiek czuje się w jakiś sposób odpowiedzialny za tę ciszę. Myśli sobie, co by tu powiedzieć. Im bardziej czujemy się odpowiedzialni, tym trudniej znaleźć temat. W krajach azjatyckich cisza zupełnie nie jest krępująca. Są jednak państwa, które są bardzo ekspresyjne.

Co robić gdy ktoś Cię zaczepia, a akurat nie masz ochoty na rozmowę?

Swój niezawodny sposób na uniknięcie niechcianego small-talku zdradziła nam Marta Gąska.

Gdy niekoniecznie chcemy rozmawiać, a ktoś pyta - co u pani słychać? Ja mówię: fantastycznie, cudownie, doskonale, lepiej być nie może, uwierzcie mi że nikt nie kontynuuje rozmowy.

Zobacz też:

Asystentki – zawód wysokiego ryzyka?

Kampania wyborcza. Jak widzą ją rodziny polityków? Jarosław Kaczyński: "Było męcząco"

Kto podaje pierwszy rękę na przywitanie podczas rozmowy kwalifikacyjnej?

Autor: Bernadetta Jeleń

podziel się:

Pozostałe wiadomości