Sklep społeczny – miejsce, które powstało z potrzeby pomagania. Tam dają przedmiotom drugie życie

''Sklep społeczny, czyli nowoczesne pomaganie''
O tym sklepie z artykułami do wystroju wnętrz można by powiedzieć: „sklep jak sklep”, ale to nic bardziej mylnego. Wszystko, co tu jest, jeszcze całkiem niedawno było tylko odpadem, a dzięki pracy osób wykluczonych społecznie - zyskuje nowe życie.

Cel pierwszy - odświeżenie i renowacja starych rzeczy

Miejsce, o którym mowa to tak zwany sklep społeczny, którego jednym z celów jest dawanie nowego życia niepotrzebnym przedmiotom darowanym przez ludzi.

Chcemy skłonić lokalną społeczność, żeby nas wpierała poprzez przekazywanie przedmiotów, my możemy te przedmioty naprawiać w oparciu o naszą pracownię

- powiedział Maciej Bielawski, wiceprezes Stowarzyszenia ESWIP.

W asortymencie sklepu są więc na przykład odnowione fotele, komody, taborety, witryny czy akcesoria dekoracyjne. Można tu również znaleźć oryginale meble wykonane z nieoczywistych części.

Tutaj mamy pufy przygotowane w naszych pracowniach. W środku jest opona samochodowa

- wyjaśniła, oprowadzając nas po sklepie Justyna Duks.

W sklepie jest także siedzisko, którego obicie zrobione jest z włóczki powstałej z pociętego w paski bawełnianego materiału. Meble w sklepie wyglądają naprawdę zjawiskowo i szybko znajdują nabywców.

Mieliśmy klientkę, która przyszła z ciekawości, żeby zobaczyć jak wygląda asortyment. Pochodziła sobie 10 minut, po czym stwierdziła, że jest przepiękna komoda, którą będzie chciała zakupić i następnie stanęła przy witrynce szklanej, takiej typowej, lekarskiej witryny i powiedziała, że nie wyjdzie ze sklepu dopóki jej nie kupi.

- powiedziała instruktorka sklepu społecznego, Olga Porażyńska.

Cel drugi - nauka zawodu

Innym celem tego typu działalności jest aktywizacja osób, którym trudniej odnaleźć się na rynku pracy. Jedną z nich jest Anna Deliga.

Miałam pewną przerwę w pracy i dziewczyny chciały mi pomóc ją znaleźć. Odnawianie mebli od zawsze było moim hobby, więc jak usłyszały, że lubię bawić się z drewnem i z meblami, no to stwierdziły, że może mi się to spodoba

- powiedziała.

I rzeczywiście tak się stało, z czego Anna jest niezwykle zadowolona, bo nie tylko robi to co lubi, ale ma odpowiednie do tego narzędzia i fachową pomoc.

Maciej Bielawski marzy, aby zespół stale się powiększał i dzięki zdobytym kwalifikacjom trafiał do zakładów lokalnych przedsiębiorców.

>>> Zobacz także:

Adam Szostek i sportowy wolontariat na całym świecie. „Nie chodzi na pewno o nauczenie się kolejnego triku”

100 tys. czapek dla dzieci w Afganistanie. Kim są Włóczkersi, którzy dziergają w słusznej sprawie?

Wolontariusze - anioły, które dają radość bezinteresownie

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

Reporter: Arkadiusz Gdula

podziel się:

Pozostałe wiadomości