Piesek Fijo w nowym domu. W końcu dopisało mu szczęście

Skrzywdzony piesek Fijo znalazł w końcu nowy dom. Psiakiem zaopiekował się Artur Serocki z Pabianic. Czy zwierzak zaaklimatyzował się już w nowym miejscu? Sprawdził to reporter Dzień Dobry TVN Robert Stockinger.

Tą sprawą żyła cała Polska - pobitego szczeniaka Fijo znalazła, po powrocie do domu, jego właścicielka. Psiak miał wybite zęby, połamane żebra i uszkodzony kręgosłup. O skatowanie Fijo został oskarżony jego właściciel Bartosz D. Mężczyzna nie przyznawał się do winy i tłumaczył się, że przewrócił się na psa pod wpływem alkoholu. Prokuratura nie uwierzyła w jego wersję, ponieważ zdaniem powołanych przez nią biegłych weterynarzy pies mógł zostać kopnięty, zrzucony lub uderzony jakimś przedmiotem. Obecnie toczy się proces przeciwko Bartoszowi D. Za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem mężczyźnie grozi kara trzech lat pozbawienia wolności.

Leczenie Fijo

Przez kilka miesięcy po pobiciu opiekowała się nim Fundacja dla Szczeniąt Judyta, która zorganizowała dla niego specjalistyczne leczenie i rehabilitację w Polsce i za granicą. Wszyscy mieli nadzieję, że dzięki zabiegom piesek będzie chodził. Niestety, mimo starań weterynarzy i opiekunów nie przyniosły one spodziewanych rezultatów. Fijo do końca życia będzie poruszał się za pomocą specjalistycznego wózka i ze względu na problemy z utrzymaniem potrzeb fizjologicznych musi chodzić w pampersie.

Od lipca fundacja szukała Fijo nowego domu. Nie było łatwo ze względu na specjalistyczną opiekę, której wymaga piesek. Na szczęście na historię Fijo, opisaną w internecie, natknął się Artur Serocki z Pabianic. Po jej przeczytaniu doszedł do wniosku, że chciałby zaopiekować się psiakiem. Zanim jednak mógł go wziąć do domu fundacja sprawdziła, czy jest w stanie zapewnić należytą opiekę nad Fijo. Okazało się, że tak. Na korzyść nowego opiekuna przemawiało również doświadczenie, które nabył podczas opieki nad dwoma innymi adopciakami po przejściach.

Nowy dom Fijo

Od kilku tygodni Fijo przebywa w nowym domu i wszystko wskazuje na to, że już się tam zaaklimatyzował. Wydaje się również zapominać o tragedii, jaka go spotkała, kiedy był szczeniakiem. Potwierdza to jego obecny właściciel:

Fijo czuje się z każdym dniem lepiej, coraz swobodniej. Większość krzaczków już zna, ma obwąchane. Myślę, że piesek jest szczęśliwy

Pan Artur przygotował dla niego leżankę, ale piesek z chęcią sypia na kanapie i łóżku. Ma też świetne relacje z Pampą i Teodorem - dwoma innymi psami, które przed nim zamieszkały w domu Pana Artur.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości