Skąd dziki w miastach i ogródkach działkowych? Wyjaśnia Marcin Kostrzyński

Nie ma niczego wspanialszego niż natura - powiedziała dziś w Dzień Dobry TVN Kinga Rusin. Tym wstępem wprowadziła nas w temat dzików, na które od lat są w Polsce urządzane polowania, co również zmieniło ich naturalne nawyki. Szczegóły na temat ich życia zdradził ekspert, Marcin Kostrzyński.

Sytuacja dzików w Polsce

W ciągu ostatnich trzech lat ze względu na obowiązujące nakazy i gwarancję zapłaty, wybito w Polsce populację miliona dzików. Od stycznia do marca 2020 w sezonie łowieckim zastrzelono w Polsce 30 tys. dzików, z czego tylko 122 były zarażone ASF, czyli afrykańskim pomorem świń. W tym samym czasie w gospodarstwach polskich wykryto blisko 1800 przypadków takiego zakażenia. Dokładnie tyle samo, ile zdiagnozowano rok temu, gdy rzeź dzików się zaczęła. To tylko potwierdza brak zasadności w polowaniach na te cudowne zwierzęta. Czy pandemia i wycofanie się ludzi z lasu sprawiły, że dziki na nowo odnalazły spokój?

Ludzie się wycofali, ale dziki poszły za nimi. Intensywne polowania sprawiły, że one nie czują się u siebie w domu bezpiecznie. Żeby przeżyć, próbują znajdować sobie nisze, np. chodzą i proszą się na ogródkach działkowych albo gdzieś bardzo bliskich miast. Nikogo nie dziwi fakt, że w parku spotyka się lochę z małymi. Ale gdzie ona ma przeżyć, być bardziej bezpieczna, niż tam gdzie nie wolno palować, a w parkach się nie poluje

- wyjaśnił na antenie Marcin Kostrzyński.

Kostrzyński, który jest pasjonuje się życiem zwierząt i na co dzień stara się uwiecznić ich nawyki w naturalnym środowisku, odkrył, że pewna rodzina dzików, tzw. ostańców, czyli ostatnich dzików w lesie, ulokowała się blisko jego domu.

Dzięki temu mogę Państwu opowiedzieć, jak cudownymi zwierzętami są te dziki. Zwłaszcza te maluchy, które łączą się w przedszkola. I mają takie szczęście w oczach, w ogonkach i w tych paseczkach. Ciągle się bawią ze sobą

- opowiedział w wideorozmowie z prowadzącymi Kostrzyński i wyjaśnił, że ich mamy łączą się w 3-4 grupy bezpieczeństwa. Chodzą razem, dzięki czemu łatwiej jest im odpędzić drapieżnika. Maluchy zaś mogą bawić się do woli. Kostrzyński nazwał ten wyjątkowy sposób zabawy „dziczym berkiem”.

Udało mi się nagrać „dziczego berka” po raz pierwszy, ale nie próbujcie zrozumieć zasad tej zabawy. Na początku wygląda to tak jakby wszystkie osobniki goniły ze wszystkimi. Jest w tym jednak jakiś porządek

- zachwyca się przyrodnik.

Natura i zwyczaje dzików

Dziki uwielbiają także zapasy. Drapią, przepychają się, a na koniec… przytulają się. Kostrzyński mówi, że po zabawie dziki kładą się razem na słońcu, wzajemnie się ogrzewając. Wtedy nawiązują się między nimi więzi.

Dziki, które wychowują się razem, już do końca życia będą się poznawać w lesie

- zdradza ciekawostkę Kostrzyński.

To także wyjaśnia, dlaczego akurat te matki małych dzików spotykają się ze sobą i łączą w grupy. Widocznie one też poznały się jako małe warchlaczki.

Obejrzyjcie materiał z udziałem Marcina Kostrzyńskiego w Dzień Dobry TVN. Jak przekonuje sam przyrodnik, obserwowanie dzików to „czysta radość”. My szczególnie polecamy wyjątkową scenkę karmienia małych dzików uwiecznioną przez Marcina.

Zobacz także:

Zaklinaczka psów z Chin pokochała polską wieś. "To tutaj zdałam sobie sprawę, kim chcę być"

Kobieta za kierownicą 67-metrowego tira: „To jest niesamowite, ile dała mi trakerka”

Rzucili życie w Polsce i przenieśli się na Hawaje. Czy pandemia zamieniła ich raj w piekło?

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości