Ewa Minge, posiadaczka sześciu Sfinksów o pierwszym spotkaniu z kotem bez sierści: „Było to niesamowicie brzydkie, a zarazem rozczulające”

Sfinksy to koty, które wyróżniają się brakiem owłosienia. Zwierzęta te potrafią zachwycać swoich właścicieli całą paletą barw umaszczenia. Czym jeszcze charakteryzuje się ta rasa? O tym opowiedziała nam behawiorystka Sonia Maciuszek oraz projektantka i właścicielka sześciu kotów, Ewa Minge.

Sfinksy – nietypowe koty

Sfinksy to charakterystyczne koty, których główną cechą jest brak sierści. Nie oznacza to natomiast, ze zwierzęta te są nagie. Ich ciało pokrywa meszek przypominający w dotyku brzoskwinię, w niektórych miejscach pojawiają się również zwyczajne, ale zdecydowanie przypadkowe włosy. Wśród wszystkich sfinksów rasę można podzielić na trzy grupy.

Sfinksy petersburskie, które charakteryzują się wydłużonym pyszczkiem, głową w kształcie klina z dużymi i jednocześnie szerokimi u podstawy uszami oraz delikatną i smukłą sylwetką.

Ten kot charakteryzuje się tym, że jest orientalny. Ma pyszczek jak diabeł

– powiedziała Ewa.

Sfinksy kanadyjskie są atletyczne i mocno umięśnione. Określane są jako łagodne, czułe i przyjacielskie koty, które potrafią zarażać optymizmem, ale jednocześnie nie znoszą samotności. Odmiany tych kotów mogą posiadać różne zabarwienia skóry od białych, łaciatych po czarne. Natomiast sfinksy dońskie są zdecydowanie większe oraz wyróżniają się muskularną budową ciała. Choć są łagodne i przyjacielskie, nie należą do flegmatycznych kotów.

Co Ewę Minge urzekło w tej rasie kotów?

Ewa Minge obecnie jest właścicielką sześciu Sfinksów - Hadesa, Felki, Iwana, Gafy, Czupy i Froda pochodzenia petersburskiego. Skąd pomysł na taką rasę? Projektantka przyznała, że 10 lat temu znajomy wysłał jej zdjęcie małego potworka. Zaciekawiona niesamowicie brzydkim, a jednocześnie rozczulającym widokiem, zaczęła szukać w Internecie informacji na temat nietypowej rasy. Wtedy jeszcze Ewa była zdecydowaną fanką psów, jednak ze względu na liczne wyjazdy nie mogła pozwolić sobie na przyjęcie pod dach czworonoga. Sytuacja zmieniła się pół roku później.

Miałam pokaz w Paryżu i stylistka francuska miała takiego żywego kota, który nie miał sierści. Okazało się, że są to typowe koty dla psiarzy

– powiedziała projektantka.

Projektanta postanowiła kupić kota, który na początku wydawał się bezproblemowy i rzeczywiście miał bardzo wiele z psa. Szybko reagował na polecenia, był kontaktowy i przyjacielski. Niestety szybko okazało się, że Sfinksy wymagają stałego kontaktu z ludźmi, są bardzo towarzyskie, ale również ciężko znoszą rozłąkę.

Wydawało mi się, że z kotem będzie łatwiej. Okazuje się, że z kotem tej rasy jest gorzej niż mielibyśmy psa

– dodała.

Jakiej pielęgnacji wymagają Sfinksy?

O tym, czy Sfinksy są piękne, czy brzydkie można by dyskutować długo. Zwierzęta te wzbudzają skrajne emocje. Jak przyznała behawiorystka, są tacy, którzy się nimi zachwycają, inni nie odważą się ich dotknąć! A szkoda, bo ich aksamitna, ciepła skóra jest bardzo przyjemna w dotyku. A jak dbać o te zwierzęta?

Pielęgnacja kotów jest nadzwyczajnie trudna ze względu na to, że nie mają naturalnej termoizolacji. Po pierwsze musimy zadbać o ich temperaturowy dobrobyt. One naprawdę potrzebują ciepła, ich temperatura ciała wynosi 39,5 st. Skóra wydziela też bardzo dużo łoju, wiec musimy te koty kąpać, co dwa, cztery tygodnie, a potem odpowiednio natłuszczać

– powiedziała behawiorystka.

Wymagają również większej uwagi właściciela podczas mroźnych lub wyjątkowo słonecznych dni. Choć ich skóra wydziela specjalne nawilżające sebum, warto nacierać je dziecięcym olejkiem z filtrem UV w czasie mocnych upałów. Podczas mrozów nie wolno natomiast zapomnieć o ciepłym kubraczku! Przez brak sierści Sfinksy są narażone na wychłodzenie. Nie mają termoizolacji, którą stanowi sierść i często marzną. Sfinks jest bardzo wymagający pod tym względem i należy dbać o właściwą temperaturę w domu, chronić przed zimnem, wilgocią i przeciągami.

Bardzo ważne jest czyszczenie uszu, bo tam się zbierają różne bakterie, drożdżaki. Jeżeli zbiera się tam nadmiar substancji łojowych, to może dojść do zapalenia ucha

- dodała.

Jak przyznała Ewa Minge, decydując się na zwierzę, musimy być pewni, że jest nas na nie stać. Projektanta swoim kotom zapewniła koce grzewcze, które przez cały rok porozkładane są w domu i przez 24 godziny na dobę działają. Posiada także ogród zimowy, duże, szklane pomieszczenie, gdzie latem zwierzęta spędzają całe dnie.

Rzeczywiście kochają się kąpać. Ja potrafię lać wodę do wanny, są drzwi od łazienki otwarte i zanim ta woda się dla mnie naleje, to wchodzę do łazienki i są dwa koty w wannie

- zdradziła projektantka.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości