Wysyłanie "nudesów" – niebezpieczne zjawisko coraz popularniejsze wśród dzieci i młodzieży. Jak się przed nim uchronić?

Media społecznościowe pozwalają na szybką komunikację i wymianę zdjęć oraz filmów. Jednak te informacje trafiają nie tylko do naszych znajomych, ale często także do zupełnie obcych osób. Sexting, czyli przesyłanie sobie nagich fotografii lub filmików, nie jest zjawiskiem niszowym. O zagrożeniach, jakie stanowi dla młodych ludzi, mówili w naszym programie Martyna Różycka, ekspertka z Dyżurnet.pl oraz youtuber Daniel Rusin.

Korzystanie z udogodnienia, jakim jest dostęp do nowoczesnych technologii daje bardzo dużo szans i możliwości, ale również wiąże się z wieloma niebezpieczeństwami. Jednym z nich jest sexting, czyli przesyłanie sobie nagich zdjęć lub filmów .

Czym jest sexiting?

13 proc. nastolatków w wieku od 15 do 18 lat wysłało komuś swoje intymne fotografie, aż 42 proc. otrzymało je od innej osoby. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez instytut NASK. Dane te z pewnością są zaniżone – nie wszyscy mają bowiem odwagę przyznać się dorosłym, a nawet rówieśnikom do tego, co zrobili lub widzieli.

Termin powstał z połączenia słów „sex” i „texting”. Początkowo odnosił się jedynie do wysyłania erotycznych wiadomości SMS. Rozwój technologii sprawił, że został rozszerzony o komunikatory, aplikacje i inne internetowe narzędzia.

Jeżeli mówimy sexting, to brzmi trochę obco. Ale jeśli mówimy 'prześlij nudeski', to już wiemy bardziej, o co chodzi. To może być niebezpieczne, powodować dalsze nadużycia, obniżenie nastroju, to, że osoba, która wysłała tego typu zdjęcia, nie czuje się bezpiecznie

- wyjaśnia Martyna Różycka, ekspertka z Dyżurnet.pl.

Przesłane materiały często trafiają w niepowołane ręce i zaczynają żyć własnym życiem.

Czasami specjalnie ktoś, kto wyłudził te zdjęcia rozsyła je dalej, a czasami po prostu wyciekają, bo telefony między młodymi ludźmi często zmieniają miejsce, młodzież współdzieli hasła dostępu

- ostrzega specjalistka.

"Nie zagub dziecka w sieci"

W ramach programu „Nie zagub dziecka w sieci” powstał film znanego youtubera Reżysera Życia, czyli Daniela Rusina. Autor pokazuje w nim cały proces sextingu.

Były komentarze, że film jest potrzebny, że ten problem istnieje. Miałem też wiadomości prywatne i wiele osób napisało, że ma taki problem. Dzieciaki często myślą, że wysyłają komuś zdjęcie prywatnie i tyle. Ale nie, jak już komuś wyślesz, to naprawdę potem może dotrzeć wszędzie przez Internet. Więc trzeba przestrzegać, bo jest to problem, podobnie jak cała cyberprzestępczość, to jest tylko jego element

- podkreśla Daniel Rusin w Dzień Dobry Wakacje.

Dlatego tak ważne jest, żeby nastolatki wiedziały, że nie są same, że jest zawsze ktoś obok kto jest w stanie ich wysłuchać.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

mat. prasowe

Zobacz też:

Czy telefony nas podsłuchują? Ekspert: "Zostawiamy tak ogromną ilość śladów cyfrowych, że nie potrzebują tego robić"

Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży oblegany w czasie koronawirusa. "Najmłodsi dużo mówią o kłótniach z rodzicami"

Dane osobowe, czyli waluta XXI wieku. Co zmieniły 2 lata z RODO?

Autor: Luiza Bebłot

podziel się:

Pozostałe wiadomości