Sara Boruc-Mannei o swojej marce, rodzinie i najbliższych planach. "Dla mnie to jest po prostu spełnienie marzenia"

Spełnione marzenie Sary Boruc-Mannei
Sara Boruc-Mannei od kilku miesięcy z powodzeniem łączy tworzenie marki modowej ze szczęśliwym życiem rodzinnym. Jak jej się to udaje? O tym i o swoich planach projektantka opowiedziała w Dzień Dobry TVN.

Sara Boruc-Mannei o swojej marce

W grudniu zeszłego roku media obiegła informacja, że Sara Boruc założyła swoją markę modową. Jej projekty zdobywają coraz większą popularność. Okazuje się, że influencerka ma wpływ na każdy etap ich produkcji.

- W mojej głowie rodzi się pomysł, potem próbuję to narysować, tak jak potrafię. Idzie mi to coraz lepiej . Potem spotykam się z osobą, która zajmuje się konstrukcją u nas i zajmujemy się dalej razem. Czyli w sumie w każdym etapie biorę udział - mówiła Sara w Dzień Dobry TVN.

Kurtki jej projektu nosiły już m. in. Irina Shayk i Kendall Jenner. Choć niektórzy przypuszczali, że Sara zapłaciła za to modelkom, ona stanowczo temu zaprzecza. Zawdzięcza to współpracy z jedną z agencji reklamowych.

- Jeżeli miałabym zapłacić Kendall Jenner za publikację na swoim Instagramie, to jest to milion dolarów. Nie stać mnie na to. To jest na pewno ogromny łut szczęścia, nie ma co ukrywać. (...) Kendall Jenner dostaje - mi się wydaje - takich marynarek 200 dziennie do wyboru i to, że wybrała naszą, to czysty przypadek. Już mamy showroom sprzedażowy w Mediolanie i nasza marka będzie niedługo dostępna w wielkich sklepach na świecie. Dla mnie to jest po prostu spełnienie marzenia. Jest to w ogóle niesamowite - stwierdziła projektantka.

Plany Sary i Artura Boruców

Sara Boruc-Mannei jest niezwykle szczęśliwa w związku z Arturem Borucem. Choć nie przypuszczała, że zamieszkają jeszcze w Polsce, dziś tego nie żałuje.

- Artur spełnił swoje założenia. Zawsze marzył o tym, żeby zakończyć karierę w Legii Warszawa. Myślę, że on to mówił, nigdy nie wierząc w to, że to się spełni. Ja też szczerze mówiąc nie myślałam, że wrócimy do Polski - przyznała influencerka.

Ich dzieci urodziły się poza granicami naszego kraju, ale są zadowolone z obecnego miejsca pobytu.

- Nigdy nie mieszkały w Polsce na stałe. Generalnie trochę się bały języka też tak naprawdę - dodała Sara w naszym programie.

Choć wielu internautów zarzuca jej, że swoją karierę zawdzięcza mężowi i jego majątkowi, ona się tym nie przejmuje. Z biegiem lat zaczęła być obojętna na nieprzychylne opinie.

- Ja robię swoje i średnio mnie to interesuje, co inni mają do powiedzenia na mój temat. To też przychodzi z wiekiem - skomentowała Sara Boruc-Mannei.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

Reporter: Mateusz Hładki

podziel się:

Pozostałe wiadomości