Rzucili życie w Polsce i przenieśli się na Hawaje. Czy pandemia zamieniła ich raj w piekło?

Agnieszka i Przemysław Pawłowscy postanowili, że z trójką dzieci wyjadą na półtora roku na Hawaje. To miał być sposób na spędzenie czasu w pięknych okolicznościach przyrody i pokazanie pociechom kawałka świata. Niestety po tym, jak dotarli na miejsce wybuchła pandemia koronawirusa. Jak globalna zaraza wpłynęła na ich nowe życie w raju?

Pomysł na wyjazd

Agnieszka i Przemysław Pawłowscy mieszkali w Poznaniu. Ona pracowała jako psycholożka oraz trenerka mindfulness i compassion, a on był przedsiębiorcą. Pewnego dnia postanowili rzucić wszystko i wyprowadzić się z Polski.

Już od dłuższego czasu chcieliśmy wyjechać z dziećmi, by pokazać im świat. Ja miałem tę przyjemność mieć takie doświadczenie (...), być pół roku w jednym miejscu, rok w drugim i wiem doskonale, jak to otwiera głowę. W pewnym momencie doszliśmy z małżonką do wniosku, że to jest najlepsza inwestycja w dzieci

- powiedział Przemek.

Ich wyborem były Hawaje. To miejsce spełniało nie tylko oczekiwania związane z edukacją dzieci, ale również - jak powiedziała Agnieszka - "potrzeby otulenia ciepłem i słońcem".

Koronawirus na Hawajach

Niestety rajski pobyt pokrzyżowała rodzinie epidemia koronawirusa. W marcu zostały zamknięte szkoły i rozpoczął się lock down.

Od ponad dwóch miesięcy na Hawajach jest zalecenie 'stay at home' (tłum.: pozostań w domu), czyli powiedzmy taka kwarantanna osobista dla wszystkich mieszkańców, która zmieniła (...) naszą koncepcję bycia tutaj

- powiedziała Agnieszka.

Jak stwierdziła, sporym wyzwaniem dla nich było spoglądanie na pobliską plażę, która z powodu obostrzeń była zamknięta. Na szczęście władze nie zabroniły spacerów i rekreacji, z czego polska rodzina chętnie korzystała.

W naszej okolicy jest bardzo spokojnie i na początku kwarantanny to właściwie czasem nie spotykaliśmy nikogo na spacerze. Od dwóch tygodni widzimy jednak więcej ludzi, którzy są już chyba spragnieni wyjścia, nawet mijania kogoś z odległości. Wszyscy się witają, pozdrawiają, pytają, jak się czujemy, życzą zdrowia. To jest takie budujące i nastraja optymizmem

- stwierdziła kobieta.

Mimo tych obostrzeń, rodzina Pawłowskich nie żałuje, że wyjechała na Hawaje, ponieważ jest tam naprawdę pięknie i kolorowo.

Barwy poranka i środka dnia są bardzo wysycone. Nie mówiąc już o zachodach słońca czy wschodach

- powiedział Przemek.

Rodzinie życzymy udanego pobytu na Hawajach.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości