Rządowe dotacje dla artystów tematem sporów. Kazik Staszewski do fanów: "Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy"

W piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podało, że 2064 podmioty otrzymają pomoc finansową w ramach Funduszu Wsparcia Kultury (FWK) na bieżącą działalność muzyczną, teatralną i taneczną, a także utrzymanie miejsc pracy. W sieci rozgorzała dyskusja o wysokości dotacji. Jednym z beneficjentów miał być Kamil Bednarek, który zdecydował się zabrać głos w sprawie. Sprawę pomocy skomentował również Kult. Z powodu kontrowersji resort kultury w niedzielę wstrzymał realizację wypłat.

Pomoc finansowa dla branży artystycznej

W piątek, 13 listopada Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że zamierza zapewnić utrzymanie miejsc pracy oraz pomoc finansową 2064 podmiotom uczestniczącym w branży muzycznej, teatralnej i tanecznej. Budżet Funduszu Wsparcia Kultury wynosi 400 mln zł.

Wsparcie finansowe miały otrzymać nie tylko instytucje kultury tj. teatry, filharmonie czy opery, ale także znani artyści, w tym Bracia Golec (1,9 mln zł), Beata Kozidrak (750 tys. zł), Justyna Steczkowska (180 tys. zł) czy Kamil Bednarek (500 tys. zł).

Kwoty wsparcia przyznanego poszczególnym podmiotom i osobom wywołały dyskusję w mediach społecznościowych. Do obiekcji tych odniósł się w sobotę na Twitterze wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński.

Stworzyliśmy mechanizmy umożliwiające na równych prawach uzyskanie rekompensat z tytułu poniesionych strat podmiotom z wielu branż, w tym objętej restrykcjami kultury

- stwierdził.

Minister kultury zapewnił także, że o tym, kto ma dostać wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący, kto stracił przychody w wyniku pandemii.

To nie są pieniądze dla jednej osoby, ale dla całych zespołów ludzi, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia

- podkreślił.

Również w sobotę ministerstwo opublikowało komunikat, w którym zapewniło, że wszystkie instytucje i przedsiębiorstwa, które poprawnie złożyły wniosek i spełniły kryteria, otrzymają wsparcie. Instytucje ubiegające się o dofinansowanie, zobligowane były jednak do odliczenia dotychczasowego wsparcia udzielonego ze strony państwa. Na jakiej podstawie ustalana była jego wysokość?

Wysokość rekompensaty była obliczana na podstawie danych księgowych i statystycznych za rok 2019. Kluczowe kryteria dotyczyły: spadku przychodów instytucji/przedsiębiorcy 2020 vs. 2019, liczby zatrudnionych osób, liczby odwołanych imprez/wydarzeń artystycznych, wpływu dofinansowania na lokalną społeczność, udziału przychodów z muzyki tańca i teatru w ogólnych przychodach (w odniesieniu do przedsiębiorców), zadłużenia przedsiębiorców spowodowanego pandemią

- czytamy.

Jednak w niedzielę minister kultury postanowił wstrzymać realizację wypłat z Funduszu Wsparcia Kultury i przekazać listę beneficjentów do pilnej ponownej weryfikacji.

Kamil Bednarek o dofinansowaniu z Funduszu Wsparcia Kultury

Kamil Bednarek w ramach pomocy z Funduszu Wsparcia Kultury miał otrzymać pół miliona złotych. Z tego powodu spotkały go nieprzyjemności ze strony internautów, którzy zarzucali mu opowiadanie się za "sprzyjającą" stroną polityczną. Artysta szybko zdementował plotki i wyjaśnił, że przyznane mu fundusze nie mają nic wspólnego z polityką, a o pieniądze postulował w jego imieniu manager.

Prowadzę od kilku lat działalność, zatrudniam ludzi, płacę podatki jak każdy obywatel, płacę ZUS i inne ściągane przez Urząd Skarbowy opłaty... Każdy, kto ma zarejestrowaną działalność w obrębie kategorii kulturalno-artystycznej mógł wystartować w projekcie. W moim imieniu postulował to manager. Ubolewam, że wszystko sprowadzane jest dzisiaj do polityki. Polityki, której nigdy nie rozumiałem, nigdy nie starałem się rozumieć i polityki, w której jakkolwiek nigdy nie chciałbym się znaleźć. Dla tych, co za wszelką cenę chcą mnie złapać 'na polityce'... nie uda się wam to, bo w takie gry się nie bawię

– wyjaśnił na Facebooku.

Muzyk w obszernym wpisie zaznaczył również, że nie rozumie, dlaczego akurat on został wyszczególniony na tle ponad dwóch tysięcy podmiotów, które również otrzymały wsparcie finansowe.

Kazik Staszewski i Kult szczerze o pomocy dla artystów

Do sytuacji postanowił odnieść się także zespół Kult. Muzycy opublikowali na Facebooku post, w którym przyznali: "Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy". Artyści zaapelowali, że zamiast korzystać z pieniędzy rządowych, proszą o wsparcie swoich fanów.

Czasy są ciężkie. Dla wszystkich. Rząd w końcu przyznał 400 milionów artystom, którzy o to go poprosili. Nie nam oceniać, kto z nich jest w tak tragicznej sytuacji, by rząd o taką zapomogę prosić. Jeśli nie widzą w tym żadnej niestosowności, to niech biorą, jak dają. My nie prosiliśmy, chociaż sytuacja w Kulcie daleka jest od choćby różowej. Po pierwsze są grupy zawodowe, które takiej zapomogi potrzebują bardziej. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, którzy po kilkanaście godzin na dobę tyrają, ratując ludzkie życia za psi grosz. Po drugie- rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje, to znaczy, że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy. Tak. Potrzebujemy wsparcia. Jeśli chcesz nas wesprzeć to kup naszą ostatnią płytę z CD i DVD z koncertu na Polandrock

— czytamy we wpisie na Facebooku.

Kazik Staszewski szczere o życiu rockmana:

Zobacz także:

Trener Igi Świątek dotrzymał umowy i poddał się depilacji. Tenisistka: "Nie jestem w stanie opisać tego zjawiska"

Kwiat Jabłoni na scenie Dzień Dobry TVN z utworem "Mogło być nic"

Zmarł 16-dniowy noworodek zakażony koronawiursem. Lekarz: "Śmierć nastąpiła nagle"

Autor: Nastazja Bloch

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości