Rynek pracy - które zawody nie boją się kryzysu?

praca, biuro
nd3000/Getty Images
Mniej nowych ofert, niższe pensje, mało benefitów - rynek pracy w Polsce od kilku miesięcy odczuwa skutki pandemii koronawirusa. Są jednak profesje, których załamanie gospodarcze nie dotknęło. Wręcz przeciwnie, nie brakuje zawodów, na które zapotrzebowanie wzrosło. Sprawdź, kogo szukają pracodawcy.

Rynek pracy 2020 - mniej ofert

Ile nowych ofert pracy pojawiło się w sierpniu na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce? To sprawdziła firma Grant Thornton. O wynikach raportu poinformował portal businessinsider.com.

Okazuje się, że ofert było 238,2 tys., czyli o 21,8 proc. mniej niż w sierpniu 2019 roku (304,8 tys.). Jak podkreślają autorzy, z jednej strony jest to dużo mniejszy spadek niż w szczycie lockdownu, kiedy roczny spadek liczby ofert pracy sięgał 40-50 proc. Z drugiej jednak strony nieco niepokojący wydaje się fakt, że sierpień był drugim miesiącem z rzędu, w którym spadki – nieznacznie, ale jednak – pogłębiły się.

Wśród 10 dużych polskich aglomeracji najgorzej sytuacja wygląda w Poznaniu. Tamtejsi pracodawcy opublikowali jedynie ok. 1,5 tys. ogłoszeń - co rok do roku stanowi spadek aż o 62 proc. Z kolei najlepiej sytuacja przedstawia się w Lublinie. W sierpniu 2020 roku opublikowano tam 3,3 tys. ofert pracy, tylko 10 proc. mniej niż rok wcześniej. Kolejne duże miasta, które dobrze poradziły sobie w sierpniu to Wrocław i Szczecin – w obu przypadkach zanotowano spadek tylko o 18 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.

Jak zauważa Maciej Michalewski, CEO w Element Recruitment Automation Software, w stosunku do lipca sierpień był miesiącem o niższej aktywności rekrutacyjnej pracodawców.

Warto jednak zwrócić uwagę, że również w zeszłym roku z tych dwóch miesięcy to lipiec odnotował lepsze wyniki. Trudno zatem jednoznacznie wyrokować, czy mamy do czynienia z tendencją spadkową związaną z pandemią, czy też jest to po prostu drobne odchylenie w powtarzającym się co roku schemacie

– wyjaśnia ekspert.

Pozytywną informacją są docierające sygnały o ożywieniu gospodarki.

Coraz więcej naszych klientów otwiera nowe procesy rekrutacyjne lub – w przypadku agencji rekrutacyjnych – otrzymują zamówienia na realizację takich procesów. Liczymy zatem na to, że jeśli wrzesień nie przyniesie wzrostów w stosunku do sierpnia, to przynajmniej sytuacja nie pogorszy się w sposób istotny

- dodaje specjalista.

Poszukiwane zawody

Podczas pandemii zmniejszyło się zatrudnienie w wielu zawodach. Nowa sytuacja i konieczność dostosowania biznesów do nowych realiów spowodowały jednak też wzrost popytu na niektóre profesje. W sierpniu zanotowano największy wzrost zapotrzebowania na głównych księgowych – aż 66 proc. więcej ogłoszeń niż rok temu. Wzmożony popyt dotyczy również specjalistów w zakresie e-commerce.

Benefity w ofertach pracy

W sierpniu 2020 roku jedno ogłoszenie o pracę zawierało średnio 5,9 różnego rodzaju zachęt i benefitów mających skłonić kandydatów do podjęcia pracy (pakietów medycznych, abonamentów sportowych itp.). W analogicznym okresie rok temu średnia liczba zachęt w ofertach pracy była wyraźnie wyższa – wynosiła 6,6.

W czasie najsilniejszego załamania rynku pracy w Polsce spowodowanego pandemią koronawirusa spora część przedsiębiorców usunęła z ofert pracy większość popularnych benefitów proponowanych przyszłym pracownikom

– czytamy w opracowaniu.

Jednak wraz z „odmrożeniem” gospodarki, w ostatnich miesiącach pracodawcy zaczęli wracać do tych rozwiązań.

Autorzy raportu podkreślają, że sytuacja wyraźnie poprawiła się w stosunku do szczytu pandemii, ale tempo poprawy wyhamowało. To może oznaczać, że powrót do sytuacji sprzed koronawirusa, kiedy firmy silnie konkurowały o względy pracowników, może być długi.

Optymizm na rynku pracy

Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego Grant Thornton, przypomina, że na początku pandemii wielu ekspertów przygotowywało się na wzrost stopy bezrobocia do wartości dwucyfrowej.

Na ten moment rzeczywistość napawa jednak optymizmem – na koniec lipca stopa bezrobocia była zaledwie o 0,9 pkt proc. wyższa niż przed rokiem (sięgnęła 6,1 proc.), a ofert pracy nie brakuje

– komentuje ekspert Grant Thornton.

W jej ocenie, lockdown odsłonił słabe strony wielu firm, a tym samym zmobilizował część załogi do poszukiwania innego miejsca . Obecnie kandydaci większą wagę przywiązują do stabilizacji i dbania o pracownika. Jednak nie tyle przez karty sportowe, darmowe lunche i strefy relaksu, ile poprzez jasną i otwartą komunikację, zapewnienie możliwości merytorycznego rozwoju czy elastyczność i wsłuchiwanie się w jego potrzeby, także w kontekście umożliwiania pracy z domu.

Dopasowanie się do 'nowej normalności' zdaje się w tym momencie priorytetem dla większości firm. Cały czas musimy być jednak czujni – nie wiemy, co przyniesie koniec roku i druga fala pandemii

– zaznacza Monika Łosiewicz.

W pierwszych miesiącach pandemii na rynku pracy w Polsce dało się zauważyć silny spadek zapotrzebowania na pracowników umysłowych, a znaczny wzrost na pracowników fizycznych. Od czerwca trend ten zaczął się odwracać. Wygląda na to, że szanse dla przyszłych pracowników zostały wyrównane i zarówno kandydaci do pracy umysłowej, jak i fizycznej mają niemal tyle samo okazji do znalezienia zajęcia.

Kobiety – mistrzynie organizacji? Obejrzyj wideo:

x-news

Zobacz też:

Rolnicy robią karierę w internecie. Czym jest agro show-biznes?

"Byle do pierwszego". Jak zacząć prawidłowo planować swoje wydatki?

NEET - nowe zjawisko społeczne. Co oznacza to pojęcie?

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: businessinsider.com

podziel się:

Pozostałe wiadomości