Rockandrollowy pan przedszkolanka z powołania. Ścieżkę rozwoju zawdzięcza autystycznemu synowi

''Pan przedszkolanka inspiruje ludzi'', reporter: Michał Malinowski
Nikodem Sadłowski wszystkie trudności przekuwa w dobro. Kiedyś, jako nastolatek był uzależniony od narkotyków, dzisiaj jest odpowiedzialnym ojcem autystycznego Maksa, panem przedszkolanką, a pracując w organizacji pozarządowej w Edynburgu, wspiera ojców w budowaniu lepszych relacji z ich dziećmi.

Nikodem Sadłowski w wieku 16 lat, mimo że miał wspaniałych rodziców, postanowił opuścić dom, bo - jak powiedział - poczuł zew wolności. Niestety szybko uzależnił się od alkoholu i narkotyków, co doprowadziło do tego, że trafił na detoks i finalnie do Ośrodka Leczenia Uzależnień MONAR.

Byłem tam przez trzy miesiące. No i tak od tego czasu mieszkałem po Polsce, wielu wspaniałych ludzi mi pomogło bezinteresownie

- powiedział.

W 2005 roku wyemigrował do Wielkiej Brytanii, gdzie urodziła się dwójka jego dzieci - Maks i Livia. Kiedy syn miał trzy lata, stwierdzono u niego autyzm i opóźnienie rozwojowe. Po tej diagnozie Nikodem z żoną postanowili się przenieść do Szkocji.

Stwierdziłem, że nie chciałbym wychowywać swoich dzieci w Londynie z racji tego, że jest to duże miasto, przeprowadziliśmy się więc do Edynburga

- powiedział mężczyzna.

"Diagnoza Maksa zmieniła moje życie o 180 stopni"

Tam Nikodem poszedł na studia o kierunku Edukacja Wczesnoszkolna i Przedszkolna. Dzięki nim zdobył wiedzę na temat zaburzeń zdiagnozowanych u syna, która pomogła mu wesprzeć Maksa w rozwoju.

Po ukończonej nauce mężczyzna rozpoczął pracę w mainstreamowych przedszkolach, szkołach specjalnych oraz wspierając dorosłe osoby z autyzmem. Czy budzi duże zdziwienie jako pan przedszkolanka? W końcu ten zawód jest sfeminizowany.

Chyba już nie. (...) Są miejsca, gdzie jest tych mężczyzn na całe przedszkole czterech, pięciu, ale ciągle jest to dość niespotykane

- stwierdził.

W 2017 roku Nikodem zaczął pracę w organizacji pozarządowej w Edynburgu jako Father and Child Wellbeing Worker. Wspiera ojców w budowaniu lepszych relacji z ich dziećmi i zrozumieniu idei bliskości.

Dla mnie jest to niezwykły dar, że jestem zapraszany do ich domów i jestem częścią życia tych rodzin

- powiedział.

Walka z depresją

Nikodem - mimo że znalazł wiedzę jak pomagać innym - przyznaje, że jemu także czasami brakuje siły i musi korzystać z pomocy specjalistów.

Mam depresję i stany lękowe. Jestem zdiagnozowany od ponad 1,5 roku. Jest to coś co mnie obciąża. Korzystam z leków, korzystam z pracy z psychologiem. No wiadomo, że każdy z nas ma jakąś swoją granicę, a moja została już gdzieś przekroczona, ale ja się tego nie wstydzę. Mówię otwarcie o tym, bo jeśli komuś to pomoże, to jest warto o tym mówić

- stwierdził.

>>> Zobacz także:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości