Rezygnacja z depilacji, czyli nowy trend wśród kobiet. "Nagle miałam olśnienie, że ja nie muszę tego robić"

Rezygnacja z depilacji to nowy trend?
Depilacja ciała to zdaniem wielu osób podstawa kobiecej pielęgnacji. Jak się okazuje, nie wszyscy się tym przejmują. Coraz więcej pań świadomie rezygnuje z pozbywania się włosków z nóg, pach czy miejsc intymnych. Dlaczego tak się dzieje? Rozmawialiśmy o tym z kulturoznawczynią Agatą Kostrzewą oraz aktywistką Kają Szulczewską.

Depilacja ciała – konieczność czy wybór?

Jeszcze do niedawna depilacja kobiet była warunkiem funkcjonowania w społeczeństwie. Włoski pod pachami czy na nogach wzbudzały kontrowersje. Obecnie coraz więcej pań buntuje się przeciwko tym rytuałom, a fanki owłosienia uważają, że golenie to tylko zbędny i narzucony trend. Czy włosy na ciele mogą wyglądać atrakcyjnie? Coś na ten temat wie Kaja Szulczewska, aktywistka, która jakiś czasu temu przestała się depilować.

Jak przyznała, od zawsze walczyła z problematycznymi wrastającymi włoskami. Wszelkie metody golenia kończyły się klęską. Mimo rad dermatologa, aby zaprzestała się depilować, młoda kobieta nie wyobrażała sobie sytuacji, w której miałaby pokazać się z włosami na nogach. Uważała to za niehigieniczne. Zmieniła poglądy, gdy trafiła w mediach społecznościowych na konto dziewczyn, które odważnie pokazują owłosione ciała.

- Ja zrezygnowałam z depilacji ze względu na to, że trafiłam w sieci na zdjęcia dziewczyn, które się nie golą i nagle miałam takie olśnienie, że ja nie muszę tego robić. Później założyłam projekty społeczne w Internecie. Mnie najbardziej zależy na tym, żeby dać luz i wolność w wyborze - wyjaśniała Kaja Szulczewska w Dzień Dobry TVN.

Jak na tę inicjatywę zareagowali internauci? Część osób wciąż podchodzi do tego z niesmakiem i hejtuje pomysł rezygnowania z depilacji.

- Ludzie piszą, że to jest obrzydliwe, bo nie są przyzwyczajeni do tego wyglądu. Ja też na początku nie byłam fanką moich włosów. Musiałam przejść pracę psychologiczną, psychicznie się do tego przygotować, żeby te włosy taktować nie jak brud, tylko część ciała, jak włosy na głowie czy brwi – podkreślała aktywistka.

Czy dawniej kobiety również się depilowały?

Prekursorkami depilacji były Egipcjanki. Początkowo usuwanie wszystkich włosów związane było z gorącym klimatem i względami praktycznymi. Nieco później wydepilowane ciało stało się symbolem piękna.

Kulturoznawczyni Agata Kostrzewa zdradziła, że pierwsze dowody na to, że kobiety usuwały włosy, pochodzą sprzed 3 tysięcy lat przed naszą erą.

- Były to kobiety żyjące w Basenie Morza Śródziemnego, przede wszystkim Egipcjanki. Usuwały one wszystkie włosy. Często w kulturach antycznych wiele rzeczy tłumaczono religijnymi wymogami. Trzeba było się depilować, bo włosy były postrzegane jako siedlisko zła - zaznaczyła nasza rozmówczyni.

Usuwanie włosów skończyło się wraz z pandemią dżumy w XIV wieku. Powrócono do tego, gdy kobiety zaczęły odsłaniać ciała, a projektanci szyli coraz krótsze sukienki i spódnice. W 1915 roku pojawiła się pierwsza reklama depilującego pudru. Czy teraz ponownie powrócimy do swobody i przestaniemy się depilować?

- Ja myślę, że ten trend będzie jeszcze w Polsce przez parę lat narastał. To jest wynik trendu kulturowego związanego z naturalnością. Druga rzecz to fakt, że do głosu dochodzi generacja Z, czyli osoby, które chcą mieć własne zdanie i chcą być zaangażowane – tłumaczyła Agata Kostrzewa.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Jessica Ziółek i Arkadiusz Milik rozstali się? Zdradziły ich media społecznościowe

Roxie Węgiel w stroju kąpielowym morsowała w śniegu. Fani: "Szacun!"

26-latek nielegalnie handlował szczepionkami przeciw COVID-19. "Do wyboru ampułka lub szczepienie w przychodni"

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości