Reni Jusis pozuje w łóżku z inną kobietą. Fani: "Ale piękne golaski"

Reni Jusis w studiu DDTVN
Tomasz Urbanek/East News
Reni Jusis to znana polska artystka, ceniona za osiągnięcia muzyczne. Piosenkarka od wielu lat chroni prywatność, dlatego też ogromnym zdziwieniem dla fanów było najnowsze zdjęcie, które pojawiło się w jej mediach społecznościowych. Reni zapozowała w łóżku, owinięta samym ręcznikiem, a co więcej - z inną kobietą.

Odważne zdjęcia Reni Jusis

Ubiegły rok był trudny dla Reni Jusis. Wokalistka rozwiodła się z mężem Tomkiem Makowieckim, z którym ma dwójkę dzieci - Teofila i Gaję. Para była ze sobą ponad 11 lat, a rozstanie nie należało do najprostszych. Wygląda jednak na to, że Reni w ciągu kilku miesięcy wróciła do świetnej formy. Artystka czerpie z życia garściami, o czym świadczą jej najnowsze posty na Instagramie.

Piosenkarka spędza wolne chwile w jednym z łódzkich hoteli, u boku swojej przyjaciółki - Julii Przybory. Zdjęcia pań w samych ręcznikach, pozujących razem w łóżku zaskoczyły obserwatorów, którzy piszą, że "nie wiedzą co się dzieje". One jednak, we dwie - korzystają z przyjemnych, wspólnych chwil.

Kochani, wysyłamy amour i bisous z naszego własnego Paris, Niech wasz tydzień będzie równie piękny jak nasz ❤️

- napisała na Instagramie przyjaciółka Reni, Julia Bosski Przybora.

Reni Jusis i Julia Bosski Przybora - "Co tu się dzieje"

Fani Reni Jusis nie znali jej od takiej strony. Odważne zdjęcia artystki z pewnością ich zaskoczyły, o czym świadczą komentarze, które pojawiły się pod postami udostępnionymi przez obie panie.

O wow! Odważne zdjęcia
Ale piękne golaski :))))?

- czytamy.

Zdjęcie skomentował również aktor Łukasz Garlicki, nawiązując w komentarzu do piosenki Andrzeja Zauchy:

C'est la vie, cały twój Paryż z pocztówek i mgły...

Autorka zdjęć - Julia Przybora nie pozostawiła jego wiadomości bez odpowiedzi:

Chciałyśmy ci zadedykować to zdjęcie , to jest jedno z tych ??? i całujemy po francusku

Jak się ubrać w stylu Reni Jusis? Zobacz materiał:

Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Autor: Aleksandra Lewandowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości