Remonty i hałasy podczas izolacji. Jak poradzić sobie z głośnym sąsiadem?

''Dokuczliwi sąsiedzi''
Obecna sytuacja zmusza nas do ciągłego przesiadywania w domu. Część Polaków zdecydowała się na remont. Druga część musi znosić uciążliwe hałasy spowodowane tymi pracami. Zobacz co zrobić, kiedy sąsiad zaburza Twój spokój.

Remontu czar

Wiercenie, borowanie, stukanie. Takie hałasy dochodzące zza ściany na dłuższą metę bywają bardzo uciążliwe. Przekonała się o tym aktorka, Monika Dryl. Administracja budynku, w którym mieszka, postanowiła wykorzystać obecną sytuację na przeprowadzenie remontu. I tak trwa on już od kilku tygodni. Aktorka, nie ukrywa, że to nie jest nic przyjemnego, tym bardziej że jej 11-letni syn musi się uczyć w domu.

Może to być upiorne, w szczególności, że teraz dzieci mają lekcje w domach, online. Próbują się skupić, próbują coś zrobić. Dużo starszych ludzi też w domach siedzi. No i nie mogą niestety nigdzie uciec

- tłumaczy Monika Dryl.

Aktorka i jej syn znaleźli na to sposób. Nie załamują się, tylko starają się wyciągnąć coś pozytywnego z zaistniałej sytuacji.

Śpiewamy z wiertarkami, rapujemy do młotów

- dodaje.

Czy głośny remont można zgłosić na policję?

Czasami z sąsiadem można się po prostu dogadać. Jednak nie wszyscy są do tego skłonni. Większość Polaków w naturalnym odruchu sięga po telefon i zgłasza sprawę policji.

Ja uważam, że nie jest to najlepsze możliwe rozwiązanie i dużo bardziej podoba mi się droga, którą Pani Monika obrała. Taka droga obśmiania

- tłumaczy Eliza Kuna, adwokat.

Nawet jeżeli wezwalibyśmy policję lub straż miejską, w sytuacji, kiedy prace trwają w ciągu dnia, to służby nie będą mogły zareagować. Podobnie, jeśli sytuacja dotyczy wcześniej zaplanowanych i opłaconych przez spółdzielnię prac remontowych w bloku.

O ile nie zakłóca to godzin nocnych, to policja ma związane ręce

- dodaje adwokat.

Cisza nocna

Co ciekawe, cisza nocna też nie jest konkretnie usankcjonowana w prawie. To mieszkańcy, jako wspólnota, mogą wpływać na to, w jakich godzinach jest ona ustalona.

Naruszanie takiego regulaminu mogłoby podpadać pod artykuł 51. kodeksu wykroczeń

- tłumaczy Eliza Kuna.

Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny

- brzmi zapis artykułu 51. kodeksu wykroczeń.

Pamiętajmy jednak, że najczęściej taka kara wyznaczana jest za intencjonalne działanie, takie jak na przykład organizacja nocnej imprezy na klatce schodowej.

Zobacz też:

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości