Psie postulaty. Czym zająć naszego pupila w domu i rozładować nadmiar jego energii?

Mogłoby się wydawać, że czas kwarantanny przysparza naszym pupilom wiele radości. Ale czy na pewno? Koty są prawdopodobnie szczęśliwe, ale z psami może być gorzej. Razem z Sonią Maciuszek z "Myśli wyszczekanych" odpowiadamy, jak zorganizować im czas w domu, by rozładować ich energię.

Domowe zabawy z psem

Sonia Maciuszek, behawiorystka, opowiedziała nam, co będzie najlepsza opcją na domowe zabawy z psem. Na pewno warto zwrócić uwagę na karmienie interaktywne. Jest to świetna stymulacja psychoruchowa, poprawiająca neuroplastyczność mózgu. Dzięki niej dzięki jest on zdolny do adaptacji, zmienności, samonaprawy, uczenia się i zapamiętywania.

Oprócz tego warto zrobić psu trening, który będzie symulacją polowania. W sklepach internetowych są dostępne specjalnie przeznaczone do tego zabawki, ale zachęcamy do wykorzystywania tego, co chcemy wyrzucić. Porozrzucajmy smaczek między kartony i niech pies szuka tam pożywienia. Będzie miały ogromną frajdę, a my razem z nim!

Jak pies sam znajdzie jedzenie, będzie miał lepszy humor i wyższe poczucie własnej wartości, będzie zmęczony

- tłumaczy Sonia Maciuszek.

Możemy przeprowadzić też akcję polowania za pomocą telewizji. Włączmy przyrodniczy program i niech pies obserwuje ptaki. Potem nagrodźmy jego zachowanie przysmakiem.

Psi postulat

Na facebookowym profilu "Myśli wyszczekane" pojawił się film, w którym pies opowiada o tym, jak widzi naszą kwarantannę. Uwaga, nie będzie taryfy ulgowej. Apel rozpoczyna się od bardzo prawdziwego stwierdzenia, że człowiek (a w tej sytuacji pies) nie docenia tego, co ma, dopóki tego nie straci.

Nie doceniałam tego, że mam kilka godzin dla siebie w ciągu dnia

- tłumaczy.

Bohaterka materiału przyznaje, że zawsze cieszyła się na powrót właścicieli z pracy. Nie miała ich przecież przez cały czas w domu i to było najlepsze.

Mam taką rutynę, że oni wychodzą, ja robię obchód po mieszkaniu. Patrzę, czy nie ma żarcia na wierzchu, jak jest, to zjadam, jak nie ma, to jeszcze chwilę się pokręcę. Patrzę czy jest coś do pogryzienia albo zniszczenia. Potem kładę się w ich łóżku

- wspomina dobre czasy psinka.

Dodaje, że teraz nie jest już tak kolorowo. Właściciele cały czas siedzą jej na głowie. Nie ma zatem możliwości zdrzemnięcia się.

Serio już nie wytrzymuje, potrzebuję przestrzeni i uważam, ze powinni mi płacić za każdy spacer. No bo wiadomo, że ze mną można legalnie wyjść. Jak przychodzi czas spaceru, to nagle o Boziu, las rąk. Każdy się wyrywa, żeby ze mną wyjść. No osiem razy by ze mną wychodzili, mimo, że mówię, że nie chce mi się siku. Panie Szumowski, błagam, ogarnij pan już tego koronawirusa, bo ja chce odzyskać swoje życie

- apeluje.

Jak zatem widać, życie naszych pupili podczas kwarantanny niekoniecznie jest usłane różami.

Sprawdźcie profil "Myśli wyszczekane" w mediach społecznościowych również pod tym adresem.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości