"Przeżywa życie i słychać to w jego tekstach". Kulisy Sławy Jacka Cygana

Jacek Cygan oczami Grzegorza Skawińskiego i Andrzeja Seweryna: Zazdroszczę mu zdolności szybkiej, błyskotliwej odpowiedzi, do której ja dochodzę po kilku dniach
Chyba nie ma nikogo w Polsce, kto nie znałby napisanych przez niego przebojów m.in. "C’est la vie" Andrzeja Zauchy, "Wypijmy za błędy" Ryszarda Rynkowskiego czy "To nie ja byłam Ewą" Edyty Górniak. W Kulisach Sławy Jacek Cygan - autor tekstów piosenek, poeta i pisarz.

Jacek Cygan to rodowity sosnowiczanin, absolwent Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, w młodości uzdolniony matematyk.

Od ponad 40 lat autor tekstów piosenek śpiewanych m.in. przez Marylę Rodowicz, Ryszarda Rynkowskiego, zespół Kombi, Andrzeja Zauchę czy Stanisława Sojkę.

- Bardzo długo broniłem się przed komputerem. Miałem maszynę, na której napisałem chyba więcej niż połowę moich tekstów. To maszyna Continental, którą dostałem od swojego taty. I ona do dzisiaj nawet się nie zepsuła, ale okazało się, że posiadanie laptopa ułatwia komunikację.

Pomysłów na teksty piosenek Jacek Cygan szuka m.in. podczas spacerów.

- Jak nie mam pomysłu, co napisać, to chodzę. Po parku, po ulicach, z muzyką, która jest we mnie. Nawet sobie żartuję, jak ktoś pyta, jak napisałem tekst, mówię, że sobie wychodziłem. Pomysł musi się sam ułożyć, sam spaść, nic na siłę. Nie można usiąść i ot tak napisać. Trzeba to poczuć – zdradza.

„Pisane dla konkretnych osób”

Choć Jacek Cygan ma na koncie około dwóch tysięcy piosenek, nie znaczy, że pisze dla wszystkich.

- To teksty napisane dla konkretnych osób. W "Róży" kazałem przeżywać dramat Edycie Geppert, w "To nie ja byłam Ewą" kazałem przeżywać Edycie Górniak fragment: "Zanim w popiół się zmienię, chcę być wielkim płomieniem". I ona tym płomieniem była (…). To było scalone, to się skleiło z ich postaciami, ich charakterem, ich możliwościami – wyjaśnia.

Z wieloma tekstami związane są ciekawe i ważne historie.

- Piosenkę "Chwytaj dzień" dla Zbigniewa Wodeckiego napisałem w Zakopanem. Wcześniej spotkaliśmy się w Krakowie. Byliśmy w restauracji na obiedzie i Zbigniew mówi: "Jacuś napisz mi, ale żeby nie było za dużo słów, bo się nie nauczę". Powiedziałem: "Zbysiu, tam masz taką wokalizę, to chyba nie muszę pisać". Powiedział: "Napisz mi też, to się opłaci". Namęczyłem się. W nocy, po jakiś dwóch tygodniach od tego spotkania, skończyłem tekst. Rano miałem mu to wysłać, ale po włączeniu komputera przeczytałem: "Zbigniew Wodecki miał udar". Potem było kilka dni i Zbyszek odszedł. I został ten tekst, on go nigdy nie przeczytał. To był tekst napisany dla żywego człowieka, w tekście jest napisane: "Nie martw się o własny finał i klaruj wina swe".

Ostatecznie do utworu powstał teledysk upamiętniający Zbigniewa Wodeckiego. Piosenkę śpiewa Kayah, do klipu wmontowane zostały fragmenty innego utworu Wodeckiego.

Młody duchem

- Jacek Cygan to człowiek witalny. Najczęściej bywa uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia. Widziałem go parę razy smutnego, ale generalnie to człowiek renesansu, przeżywa życie i słychać to chyba w tekstach – zwraca uwagę muzyk Grzegorz Skawiński.

- Zazdroszczę mu refleksu, zdolności szybkiej, precyzyjnej, dowcipnej i błyskotliwej odpowiedzi-komentarza – mówi aktor Andrzej Seweryn.

W lipcu Jacek Cygan skończył 70 lat.

- Moja 70. jest przeze mnie kompletnie nieodczuwalna. Natomiast zdałem sobie sprawę, że przeszedłem w grono takich osób, których jest coraz mniej, np. jest coraz mniej osób, które rozmawiały z Władysławem Szpilmanem albo z panem Tadeuszem Różewiczem o poezji. Pan Tadeusz Różewicz bywał u nas na kolacjach i spotykaliśmy się w Domu Pracy Twórczej w Krynicy – wspomina tekściarz.

- Jacek jest dla mnie przede wszystkim poetą. W jego tekstach jest miłość do człowieka. Nie może być bardziej banalnego zdania, ale takie jest moje przekonanie. W tych tekstach nie ma nienawiści do kogokolwiek. W tych tekstach jest troska o człowieka i radość – podkreśla Andrzej Seweryn.

- Wszystko przemija, ale wydaje mi się, że nie można tego powiedzieć o Jacku, bo kolejne pokolenie zabiera się za wykonywanie jego piosenek. To jest taka gwardia jak świętej pamięci Agnieszka Osiecka czy Wojtek Młynarski. To duży kaliber – kwituje Stanisław Sojka.

Cały materiał na stronie programu "Uwaga! TVN".

>>> Zobacz także:

Agnieszka Kaczorowska pokazała ciążowe krągłości! "Zdrowo rośniemy"

Anna Dereszowska skończyła 40 lat. Nasza niespodzianka wzruszyła aktorkę. "Nie spodziewałam się"

Beata Pawlikowska wspomina przeszłość. Podróżniczce zdarzało się przepłakać kilka dni pod rząd

Autor: Iza Dorf

Źródło: Uwaga! TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości