Przeżyła śmierć kliniczną, teraz w dobę przebiegła 260 km. "Trzeba korzystać z życia"

Małgorzata Pazda-Pozorska to ultarmaratonka i Mistrzyni Polski w biegu 24-godzinnym. Wyczyn ten jest niezwykły, ale jeszcze bardziej niesamowita jest historia dotycząca zdrowia sportsmenki, ponieważ jakiś czas temu była ona w stanie śmierci klinicznej.

Niezwykły bieg

Podczas Mistrzostw Polski w Pabianicach w sierpniu 2020 r. Małgorzata Pazda-Pozorska pokonała dystans liczący 260 km i 608 m, ustanawiając tym samym rekord Europy i pozostawiając w tyle wielu mężczyzn. Wynik mógłby być lepszy, gdyby nie ulewa, do której doszło w nocy.

To jest dla mnie niesamowite, bo ja samochodem tak daleko często nie jeżdżę

- żartuje Małgorzata, następnie wyjaśnia:

Bieg odbywał się na pętli, która liczyła 1700, 1800 m. Wykonywaliśmy okrążenia i ten kto wykona ich najwięcej w ciągu 24 godzin, ten wygrywa. To musi być pętla, żeby sędziowie mogli nas obserwować

Ultramaratonka przyznała, że w pierwszej połowie skupiała się na tym, aby utrzymać tempo, ale już w drugiej zaczęły się pojawiać kryzysy. Musiała m.in. przezwyciężyć senność oraz dolegliwości jelitowe.

Warto też dodać, że Mistrzostwo Polski z 2020 r. nie jest jedynym sukcesem Małgorzaty. Jest ona również m.in. brązową medalistką mistrzostw Europy z 2018 r. w biegu 24-godzinnym i wicemistrzynią świata z 2019 r. w drużynie z Aleksandrą Niwińską i Patrycją Bereznowską.

"Wybrałam wejście z powrotem do swojego ciała"

Oprócz tych niezwykłych osiągnięć, niesamowita jest historia związana ze zdrowiem Małgorzaty. Otóż w 2008 r. przeżyła ona śmierć kliniczną. Tak to wspomina:

Jest ten tunel i można wybrać swoją drogę, ja wtedy wybrałam wejście z powrotem do swojego ciała

Po tym wydarzeniu Małgosia postanowiła łapać każdą chwilę i niczego nie odkładać na później. Urodziła więc dziecko i zajęła się sportem. Nauczyła się m.in. pływania na kitesurfingu, jazdy konnej i zjazdu na snowboardzie, a w 2013 r. zaczęła trenować biegi.

Pragnienia

Małgorzata przyznała, że postawiła przed sobą kilka celów. Część z nich już zrealizowała. Są to: zdobycie pierwszego pucharu w biegu, ukończenie maratonu, dobiegnięcie do mety w Spartathlonie (ultramaraton ze Sparty do Aten) i powołanie do kadry narodowej.

Piątym marzeniem jest bieg UTMB, czyli Ultra-Trail du Mont-Blanc masywem górskim przez Szwajcarię, Francję i Włochy, ale nie mam go jak zrealizować, ponieważ z powodu koronawirusa on się teraz nie odbędzie

- powiedziała.

Zdradziła także, że ostatnim jej pragnieniem było napisanie książki i właśnie ją kończy.

Mam nadzieję, że będzie ona bardzo motywująca i może będzie poradnikiem, jak biegać biegi ultra, że każdy znajdzie coś w niej dla siebie

- stwierdziła na koniec rozmowy.

Krzysztof Gajewski pływał 48 godzin bez przerwy: "Proces myślenia się wyłącza"

Mistrz precyzji. Polak jednym z najlepszych zawodników darta: "Tylko niewielki procent może być na szczycie"

Mistrz Polski w boksie i "Drużyna Szpiku". Damian Wrzesiński o pasji, która może pomagać

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Autor: Iza Dorf

podziel się:

Pozostałe wiadomości