Przeszkadzają ci małe dzieci w samolocie? Japońskie linie lotnicze oznaczają, gdzie siedzą dzieci

Pomysł japońskich linii lotniczych JAL, by informować innych pasażerów o tym, gdzie w samolocie będą siedzieć małe dzieci, wywołał lawinę komentarzy w internecie. Pomysł ma wielu zagorzałych zwolenników i równie wielu przeciwników. O komentarz poprosiliśmy w Dzień Dobry TVN Jacka Santorskiego - psychologa biznesu i Justynę Kłęk - stewardesę. Czy wprowadzanie stref bez dzieci to dyskryminacja?

Płacz dzieci mi przeszkadza, bo... kocham dzieci

Zobacz też: Jerzy Stuhr wygrał ze Skarbem Państwa za niewystarczającą walkę ze smogiem >>>

Jacek Santorski:

To, że reaguję dyskomfortem na płacz dzieci, nie wynika z tego, że nie lubię dzieci, tylko jest przejawem empatii. Jeżeli nie mogę nic z tym zrobić, to poczucie bezradności budzi właśnie mój dyskomfort. Jeżeli powiem w jakimś momencie, że to może być dla mnie kłopot, to dlatego, że właśnie kocham i lubię dzieci.

To sposób na zarabianie pieniędzy

Zobacz też: Mężczyzna w centrum handlowym walczy o przetrwanie >>>

Justyna Kłęk:

Pokład samolotu to specyficzne miejsce gdzie jesteśmy wszyscy zamknięci w jednej wielkiej, metalowej tubie. Musimy sobie z tym jakoś radzić. My przede wszystkim zwracamy uwagę na komfort pasażerów, ale te aplikacje zostały wprowadzone nie tylko ze względu na dobro pasażerów - linie lotnicze będą chciały na tym udogodnieniu zarabiać.

Inne linie też mają podobne rozwiązania

Podobne rozwiązania, pozwalające uniknąć płaczących dzieci w samolocie stosują już co najmniej dwie inne linie lotnicze w Azji. Niskobudżetowe malezyjskie linie Air Asia X oferują we wszystkich rejsach "strefy ciszy". Oferta skierowana jest do osób powyżej 10. roku życia, którym zależy na "spokojnej i cichej podróży". Klienci singapurskich linii Scoot Airlines mogą natomiast za dodatkową opłatą wybrać miejsca w wydzielonej "ekskluzywnej i cichej strefie", gdzie nie mogą siedzieć dzieci poniżej 12. roku życia.

Zobacz też: Niemowa, obrażony i król przymierzalni. Jak poradzić sobie z wymagającym klientem?

Autor: Bernadetta Jeleń

Źródło: DDTVN/PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości