Prowadzący Dzień Dobry TVN w Milionerach. Na ile pytań zdołali odpowiedzieć?

Paulina Krupińska Karpiel i Damian Michałowski w Milionerach
Grzegorz Broniatowski/TVN
W mikołajkowym i wyjątkowym wydaniu "Milionerów" wzięli udział prowadzący Dzień Dobry TVN. Do gry przystąpiły dwie pary: Paulina Krupińska-Karpiel i Damian Michałowski oraz Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik. Czy znali odpowiedź na pytanie m.in. o prawo w Andorze? Ile pieniędzy udało im się wygrać?

W specjalnym wydaniu "Milionerów" toczy się walka o fundusze dla podopiecznych Fundacji TVN "nie jesteś sam". Gospodarze Dzień Dobry TVN stoczyli zaciętą bitwę. Zwyczajowo uczestnicy mają do dyspozycji trzy koła ratunkowe. Jednak tym razem nie mogli skorzystać z pomocy publiczności, w zamian za to mogli poprosić o zamianę pytania. To nowość wprowadzona ze względu na brak gości w studiu.

Paulina i Damian w grze o milion. Pytanie o prawo w Andorze

Jako pierwsi do gry przystąpili Paulina Krupińska-Karpiel i Damian Michałowski. Z początkowymi pytaniami poradzili sobie śpiewająco. Pierwsze problemy pojawiły się przy pytaniu za 5000 zł.

W Andorze prawo zobowiązuje wszystkich obywateli do posiadania w domu:

A: katalońskiego godła

B: broni

C: andorskiej flagi

D: francuskiego munduru

Po odczytaniu, przez Huberta Urbańskiego, pytania za 5000 zł, para prowadzących od razu odrzuciła B: broni. Postanowili zaznaczyć C: andorskiej flagi. Z ich wyborem zgodzili się także Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik, którzy dyskretnie przytaknęli, gdy zostali poproszeni o wyrażenie swojej opinii przez prowadzącego "Milionerów".

- Jak dłużej na to patrzę, to ja bym jednak obstawiała B. Może, żeby się chronili w tym kraju - rozważała Paulina.

- Nie, no gdzie - zaprotestował Damian.

Po kolejnej wymianie zdań, mimo że Damian był zdecydowanie za zaznaczeniem C i nie chciał wierzyć w kobiecą intuicję, zdecydowali, że skorzystają z koła ratunkowego. Poprosili o odrzucenie dwóch błędnych odpowiedzi. Jakie propozycje otrzymali?

Do posiadania czego zobowiązuje obywateli prawo w Andorze?

Czy znasz odpowiedź na to pytanie?

Prowadzący skorzystali z koła ratunkowego: pół na pół.

- Katalońskie godło albo broń. To zostało i jedna z tych odpowiedzi jest poprawna - poinformował Hubert.

Damian nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył na ekranie. Ostatecznie zdecydowali się zaznaczyć odpowiedź B: broni. Okazało się, że to poprawna odpowiedź.

- Wygląda to tak, że na wypadek wojny, w każdym domu musi być przynajmniej jeden karabin. Jeśli właściciel nie ma broni, to dostarcza mu się ją z zapasów państwowych - wyjaśnił Hubert.

Gra w Polo – pytanie dla prowadzących Dzień Dobry TVN

Pytanie za 10 000 zł dotyczyło sportu.

W której z gier używa się zrobionej z drewna lub innego twardego tworzywa piłki wielkości pomarańczy?

A: tenisie stołowym

B: piłce wodnej

C: piłce ręcznej

D: polo

Prowadzący Dzień Dobry TVN odrzucili A, B i C. Po krótkiej naradzie zaznaczyli D: polo. Okazało się, że jest to słuszna decyzja.

- W polo grają dwie drużyny po czterech jeźdźców w każdej. Celem gry jest wbicie piłki do bramki przeciwnika za pomocą długich kijów, a piłka jest dokładnie taka, jak w opisie pytania - wyjaśnił Hubert Urbański.

"Mi brilu plu" - jaki to język?

Pytanie o "Mi bri plu" jest warte 20 000 zł.

"Mi brilu plu" to przebój "The Show Must Go On". W języku?

A: niemieckim

B: rosyjskim

C: czeskim

D: esperanto

- Rosyjski na pewno nie, bo się nawet uczyłam rosyjskiego - powiedziała Paulina.

- To jest język, który miał być jedynym językiem dla całej Europy i to jest wymyślony przez Polaka, jeśli mnie pamięć nie myli (...). Zaznaczmy to esperanto - powiedział Damian i dodał: - Jeżeli to by było to, to bym sobie to wytatuował - zadeklarował.

Po chwili okazało się, że to dobra decyzja. "Mi brilu plu" jest w języku esperanto. Kolejne pytanie dotyczyło kinematografii. Paulina i Damian drogą dedukcji wybrali prawidłową odpowiedź. Dzięki niej przeszli do następnego zadania.

Czym jest tuk?

Tuk znajdziesz:

A: w szpikowych kościach

B: w oślej ławce

C: na bocznicy kolejowej

D: wśród nici do haftu

Uczestnicy gry nie byli przekonani co do odpowiedzi. Postanowili skorzystać z kolejnego koła ratunkowego. Tym razem wybrali telefon do przyjaciela. Dzięki podpowiedzi "Facetki od polskiego" zaznaczyli A: w szpikowych kościach.

Konrad, Kordian, Walter Alf czy Jacek Soplica?

Karolina i Damian zmierzyli się z pytaniem za 125 000!

Kto "szczęścia w domu nie znalazł bo nie było go w ojczyźnie"?

A: Kordian

B: Gustaw Konrad

C: Walter Alf

D: Jacek Soplica

Po długiej dyskusji nasi prowadzący ustalili, że prawidłową odpowiedzią będzie Walter Alf. Jak wspominali, jest to miły, puchaty kosmita , który miał problem z powrotem do ojczyzny. Okazało się, że to prawidłowa odpowiedź, z tą różnicą, że Walter Alf to imię bohatera powieści Adama Mickiewicza "Konrad Wallenrod", które zostało mu nadane przez Krzyżaków.

- Będziemy bohaterami memów - zaśmiała się Paulina.

Para zrezygnowała z kolejnych odpowiedzi przy pytaniu o długość ludzkiego DNA.

Gdyby rozwinąć nić ludzkiego DNA z przeciętnej komórki somatycznej, miałaby ona długość:

A: prawie dwóch milimetrów

B: około dwóch metrów

C: ponad dwóch kilometrów

D: niemal dwustu kilometrów

Jaka jest poprawna odpowiedź?

- Około dwóch metrów. To jest poprawna odpowiedź. Te dwa metry upchane są w jądrze komórkowym, które jest mniejsze niż główka szpilki - poinformował Hubert.

Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik w "Milionerach"

Po zakończonej przez Paulinę i Damiana grze do dalszej walki przystąpiła Ania i Andrzej. Mieli przed sobą dwanaście pytań do miliona i trzy koła ratunkowe.

Para doskonale poradziła sobie z pytaniem o składniki potrzebne do wyprodukowania opłatka wigilijnego oraz o międzynarodowy savoir vivre. Nadszedł czas na pytanie za 2000 zł.

Gdy na trybunach pada hasło: "Let's do the Poznań", kibice piłkarscy:

A: stają tyłem do murawy

B: dają sobie buziaki

C: wychodzą ze stadionu

D: rozbierają się do rosołu

Ania i Andrzej nie mogli zdecydować, która odpowiedź jest poprawna. Poprosili o koło ratunkowe i wybrali pół na pół. Pozostały odpowiedzi: A i B. Andrzej Sołtysik:

- Rozbierają się do rosołu na Legii, stają tyłem do murawy na Lechu - zdecydował prowadzący Dzień Dobry TVN.

- Oba warianty są prawdopodobne. Mogą się rozebrać się do rosołu (...). Moim zdaniem D - rozważała Ania.

Finalnie Andrzej Sołtysik zgodził się ze zdaniem Ani. Zapadła decyzja o zaznaczeniu odpowiedzi D: rozbierają się do rosołu. Czy to była słuszna decyzja?

- Moim zdaniem, to jest zwyczaj, który rozpoczął się chyba w 2012, podczas Euro 2012. Kibice skakali, stojąc tyłem, niestety, do murawy - wyjaśnił Damian Michałowski, który został wywołany do odpowiedzi przez Huberta Urbańskiego.

- Poprawna odpowiedź: stoją tyłem do murawy. Naśladują ich kibice na całym świecie, ale zapoczątkowali to kibice Lecha Poznań - potwierdził prowadzący "Milionerów".

- Wstyd, szok, niedowierzanie - skwitował Andrzej Sołtysik.

Jednak trzeba przyznać, że pytanie było dość trudne, a obie pary prowadzących zdobyły w sumie 126 000 zł na rzecz Fundacji TVN "nie jesteś sam". To wspaniały wynik!

Zobacz też:

Misie Fundacji TVN na miarę czasów - lekarz i dresy zamiast sukni

Mama Joanny Horodyńskiej o zawodzie córki. "Uważałam, że to jest mało wartościowe"

Milionerzy. Trudne pytanie o króla Polski. Czy znasz odpowiedź?

Autor: Jola Marat

podziel się:

Pozostałe wiadomości