Problemy polskich szpitali w walce z COVID-19. "Nie jesteśmy przygotowani na to, co dzieje się z epidemią"

Pandemia nie odpuszcza, a liczba chorych wciąż rośnie. W wielu szpitalach brakuje łóżek dla osób zakażonych koronawirusem. Problem dotyczy nie tylko placówek wysokospecjalistycznych, ale także oddziałów zakaźnych i obserwacyjno-zakaźnych. O panującej sytuacji opowiedział nam prof. Krzysztof Filipiak, kardiolog, internista i farmakolog kliniczny z WUM.

Druga fala pandemii

Coraz częściej mówi się, że jesteśmy na początku drugiej fali epidemii. Jak wygląda sytuacja w Polsce? Już dziś wiele szpitali alarmuje o braku miejsc, respiratorów, a także personelu. Według medialnych doniesień, co najmniej cztery z dziewięciu szpitali wysokospecjalistycznych w Polsce nie mają już wolnych łóżek dla pacjentów z koronawirusem . Zatrważające jest także tempo zachorowań i liczba nowych przypadków, która z dnia na dzień bije nowe rekordy. Szpitale w Lublinie, Biłgoraju, Chełmie i Białej Podlaskiej już potwierdziły przepełnienie sal. W podobnej sytuacji są także placówki w Krakowie oraz Warszawie. Jak poważna jest sytuacja?

Słyszymy zapewnienia administracji rządowej, że łóżek jest wystarczająco, to nie jest prawda. Musimy pamiętać, że pacjenci covidowi w różnych rejonach różnie chorują. Trzeba liczyć się z tym, że pacjent covidowy nie znajdzie się w szpitalu w swoim województwie, ale w bardziej odległym zakątku kraju

– powiedział prof. Krzysztof Filipiak.

Niebezpieczna sytuacja - brak łóżek i personelu

Profesor Krzysztof J. Filipiak przyznał, że sytuacja w Polsce jest bardzo niebezpieczna. Nadeszła chwila, której wszyscy obawiali się od marca. Obecnie brakuje już nie tylko łóżek i respiratorów, ale także służby, która mogłaby zająć się chorym pacjentem. Jak przyznał specjalista, nie jesteśmy przygotowani na nadejście drugiej fali pandemii, przespaliśmy okres wakacyjny, a w ochronie zdrowia wciąż widać permanentne braki.

Jesteśmy w bardzo niebezpiecznym momencie w Polsce i nie jesteśmy przygotowani na to, co dzieje się z epidemią, na dużą liczbę chorych pacjentów. Może nie tylko zabraknąć respiratorów, ale osób, które je obsługują. W Polsce mamy niedobory lekarzy i jeszcze większe niedobory pielęgniarek

– powiedział prof. Krzysztof Filipiak.

Co możemy zrobić, aby złagodzić niebezpieczną sytuację?

Eksperci wskazują, że nie ma co liczyć na powiększenie personelu medycznego. Co zatem zrobić, gdy koronawirus szaleje, a przypadków z pozytywnym wynikiem wciąż przybywa? Profesor przyznał, że w tej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest pomoc służbie zdrowia poprzez racjonalizację zachowań. Społeczeństwo w tym okresie powinno szczególnie zadbać o swoje zdrowie i pilnować przestrzegania wszelkich obostrzeń.

Dystans społeczny, dezynfekcja i maseczki. To są te elementy, które mogą nas uchronić, spłaszczyć krzywą i spowodować, że nie będzie tak olbrzymich przyrostów zachorowań, które widzimy od kilku tygodni

– dodał.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości