Potulna, męczennica czy Królowa Śniegu - którą kobietą jesteś? Maja Ostaszewska i Natalia de Barbaro o "Czułej przewodniczce"

Dzień Dobry TVN
Kobiety lubią wchodzić w różne role. Jedne są potulne, inne stają się męczennicami. Są też takie, które czują ciągłą potrzebę rywalizacji i podejmowania nowych wyzwań. Jak wyjść z tego schematu i stać się dla siebie "czułą przewodniczką"? W Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy na ten temat z Natalią de Barbaro, psycholożką i autorką książki "Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie" oraz Mają Ostaszewską, aktorką.

Kim jest czuła przewodniczka?

"Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie" napisana przez Natalię de Barbaro choć w księgarniach jest od niedawna, dla wielu osób już stała się pozycją kultową. Kim tak naprawdę jest czuła przewodniczka?

- Dla mnie to metafora wewnętrznej mądrości, wrażliwości, przeczuciem, że jestem mądrą osobą, którą prowadzą dobre siły - mówiła w Dzień Dobry TVN Natalia de Barbaro, psycholożka.

To, w jaki sposób kobieta odnajdzie swoją siłę, w dużej mierze zależy od tego, w jakim stanie aktualnie się znajduje. W ocenie autorki najczęściej kobiety wchodzą w role: potulnej, męczennicy oraz Królowej Śniegu. Skąd taki podział?

- Rozpoznałam je w sobie i w kobietach, dla których prowadzę warsztaty - dodała.

Czym się charakteryzują te stany?

- Potulna staje się wtedy, gdy sama siebie jakoś redukuję, kurczę, unieważniam. Postrzegam świat hierarchicznie i siebie stawiam na samym dole. Sama sobie nakazuje, że mam się podporządkować. Męczennica to dla mnie taka potulna po latach. Kobieta, która uznała, że musi się poświęcać dla innych, choć na końcu nikt dobrze na tym nie wychodzi. Królowa Śniegu to kobieta, która zaprzęgła się do jakichś wyścigów. Wychodzi z założenia, że jeśli nie będzie się ścigała, to nie będzie miała prawa do tego, aby chodzić po matce Ziemi - tłumaczyła de Barbaro.

Którą kobietą jesteś?

Jak mówi specjalistka, ten podział stanowi tylko punkt wyjścia. Powinien być pretekstem do przyjrzenia się sobie. Z którym stanem najbardziej identyfikuje się Maja Ostaszewska, aktorka, która brała udział w nagrywaniu audiobooka.

- Uważna czytelniczka znajdzie siebie w każdym z tych stanów. Pewne figury są nam bliższe, inne dalsze. Piękne w tej książce jest to, że pomaga ona uświadomić sobie, że tę "czułą przewodniczkę" mamy w sobie - mówiła artystka.

Czy podczas nagrywania zdarzały jej się chwile zamyślenia, pochylenia nad jakimś zdaniem?

- Oczywiście, że tak! Był nawet taki moment, że się wzruszyłam i popłakałam w studiu nagrań - wyznała aktorka.

Powiedziała także, że największą zaletą książki jest to, że de Barbaro nikogo nie poucza, mimo że ma do tego kompetencje i narzędzia.

- Natalia jest po prostu jedną z nas i idzie razem z nami - dodała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

"Książka na dzień dobry". Dlaczego w podręcznikach historii jest tak mało kobiet?

W zeszłym roku było najmniej urodzeń od 15 lat. "Kobiet, które mogą mieć dzieci, będzie coraz mniej"

Wideokonferencje mogą doprowadzić nas do "zoom fatigue". Psycholog radzi, jak walczyć ze zmęczeniem pracą zdalną

Autor: Katarzyna Oleksik

podziel się:

Pozostałe wiadomości