Porody rodzinne ponowie możliwe w polskich szpitalach. Na jakich zasadach będą się odbywały?

W ostatnim czasie w wyniku pandemii w szpitalach nie odbywały się porody rodzinne. Obecnie część placówek po konsultacjach z Polskim Towarzystwem Ginekologów i Położników podjęły decyzję o powrocie do takiej możliwości. Jakich jeszcze zmian mogą spodziewać się mamy rodzące w maju? O tym opowiedziała nam położna, Izabela Dembińska.

Wracają porody rodzinne – na jakich zasadach będą się odbywały?

Poród rodzinny polega na tym, że w procesie narodzin towarzyszy kobiecie ktoś bliski, do kogo rodząca ma zaufanie i czuje emocjonalny związek z tą osobą. Może to być na przykład jej partner, siostra czy koleżanka. Obecność na sali porodowej jest emocjonalnym wyzwaniem i nie polega tylko na oglądaniu tego, co się dzieje wokół, ale również na wspieraniu kobiety zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.

Wiele badań wykazuje, że obecność bliskiej osoby ma pozytywny wpływ na przebieg porodu. Zazwyczaj trwa on krócej. Dodatkowo rodząca lepiej radzi sobie z bólem oraz skurczami i obniża się jej poziom lęku.

W związku z panującą pandemią szpitale zawiesiły na jakiś czas możliwość porodów rodzinnych. Obecnie wiemy, że placówki zdecydowały się do ponowne umożliwienie takiej opcji.

Po konferencji z Ministerstwem Zdrowia są jasne już wytyczne, kto może brać udział przy takim porodzie rodzinnym i jak to ma być zrealizowane. Znaczna część szpitali w Polsce zaczyna już pozwalać na te porody rodzinne

– powiedziała położna, Izabela Dembińska.

Na jakich zasadach? Porody będą wyglądały dokładnie tak, jak przed epidemią. Są jednak dwa wyjątki dotyczące osoby, która może w nim uczestniczyć. Przed wejściem na salę operacyjną, przyszły tata, czy inny członek rodziny musi wypełnić ankietę dotyczącą zagrożenia zarażeniem.

Gdy przyjeżdża para rodząca, przechodzą etap przyjęć, gdzie jest przeprowadzany bardzo dokładny wywiad epidemiologiczny na temat osoby towarzyszącej. Jeżeli ta osoba spełnia chociaż jedno kryterium podejrzeń o zakażenie bądź kontakt z wirusem, nie będzie mogła wziąć udziału w porodzie

- powiedziała położna.

Ponadto osoba będąca przy porodzie ma prawo spędzić maksymalnie 2 godziny z dzieckiem, potem nie ma prawa do odwiedzin. Rodząca i dziecko widzą się z rodziną dopiero w dniu wyjścia ze szpitala.

Co więcej, zaleca się, aby ten, kto chce uczestniczyć w porodzie, na 14 dni przed rozwiązaniem przebywał tylko z ciężarną. Warto też podkreślić, że osoba towarzysząca może być przy rodzącej tylko w sytuacji, gdy poród odbywa się w pojedynczej sali.

Czy obecność osoby towarzyszącej niesie zagrożenie?

Zdaniem położnej, nie ma przeciwwskazań do tego, aby przy rodzącej był ktoś bliski. Jest to decyzja i prawo przyszłej mamy. Osoba towarzysząca nie stanowi zagrożenia, o ile jest przygotowana do obecności przy porodzie, świadoma jego możliwego przebiegu, zachowań rodzącej, nie ma postawy roszczeniowej i podejrzliwej wobec personelu oraz pozytywnie przeszła ankietę epidemiologiczną.

Na sali porodowej jednoosobowej, rodząca i osoba towarzysząca nie muszą mieć maseczek. Jeśli tata wychodzi do toalety, czy do sklepiku w trakcie porodu, tutaj jak najbardziej założenie maseczki będzie musiało mieć miejsce

– dodała.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości